Członkowie rządu są wymienieni w raporcie Millera
Raport Millera zawiera listę osób i instytucji, których działania miały wpływ na katastrofę smoleńską - uważa Wojciech Łuczak, redaktor miesięcznika wojskowego "Raport". Z nieoficjalnych informacji wynika, że może być to ponad 180 osób, które zostały obarczone między innymi odpowiedzialnością za stan przygotowań do lotu prezydenckiego samolotu.
Wojciech Łuczak powiedział, że dokument komisji Jerzego Millera wskaże szeroką grupę osób odpowiedzialnych za katastrofę. - Z niedyskrecji wiem, że do odpowiedzialności są tam pociągnięte 184 lub 183 osoby - powiedział Łuczak. Dodał, że jest to także osobista odpowiedzialność niektórych członków rządu. - Ciekaw jestem opinii premiera po tym wszystkim - zaznaczył.
W opinii Łuczaka raport komisji Millera w przeciwieństwie do raportu rosyjskiego MAK oprócz zarzutów wobec strony polskiej będzie także wskazywał błędy Rosjan. Zarzuty wobec Rosjan to: nie wydanie przez rosyjskich kontrolerów zakazu lądowania prezydenckiej maszynie i nie wymuszenie pilotów przestrzegania rosyjskich procedur. Łuczak wyjaśnił, że chodzi o kwitowanie z kontrolerami lotniska wysokości lotu podawanej przez przyrządy pokładowe samolotu.
Raport rządowej komisji badającej okoliczności katastrofy 10 kwietnia 2010 roku trafił w poniedziałek na biurko premiera Donalda Tuska. Ponad 300 stronicowy raport został jednocześnie przekazany przez komisję do tłumaczenia na języki: angielski i rosyjski. Niezwłocznie po zakończeniu tłumaczenia, raport zostanie upubliczniony. Premier nie będzie wnosił do niego żadnych poprawek.