Członkowie komisji nie wierzą Kratiukowi
Członkowie sejmowej komisji śledczej do spraw PKN Orlen kwestionują wiarygodność zeznań Andrzeja Kratiuka. W latach 2002-2004 był on członkiem rady nadzorczej płockiej spółki. Jest także prezesem rady fundacji Jolanty Kwaśniewskiej "Porozumienie bez barier".
23.02.2005 | aktual.: 28.02.2005 10:02
Wiceprzewodniczący komisji Zbigniew Wassermann nie wyklucza w związku z tym złożenia do prokuratury zawiadomienia o składaniu fałszywych zeznań przez Kratiuka. Zdaniem posła jest w nich wiele nieścisłości, wycofuje się też z zeznań złożonych wcześniej w prokuraturze, jak było w przypadku kontraktu PKN Orlen ze spółką Jukosu Petrovalem.
Podczas przesłuchania Andrzej Kratiuk występował w dwóch rolach - atakowanego i oskarżającego. W blisko godzinnym bardzo emocjonalnym oświadczeniu, które otworzyło posiedzenie komisji, zarzucił jej nieprawne działania względem kancelarii prawnej, której jest współwłaścicielem. Chodzi o wniosek do prokuratury o przeszukanie i zatrzymanie ksiąg handlowych kancelarii KNS.
Andrzej Kratiuk potwierdził poza tym zeznania Wiesława Kaczmarka w sprawie wyboru władz PKN Orlen w 2002 r. Podkreślał, że nigdy nie wywierał nacisków na ówczesnego prezesa spółki Andrzeja Modrzejewskiego. Mówił również, że nigdy nie słyszał, by w PKN Orlen dochodziło do korupcji. Nic nie wiadomo mu poza tym, by w koncernie byli zatrudniani członkowie rodzin działaczy SLD.
Kratiuk odżegnywał się poza tym od powiązań finansowych jego kancelarii z PKN Orlen i fundacją "Porozumienie bez barier".