Polski żołnierz skazany. Był członkiem gangu
Trzynastu członków gangu z Krakowa zostało skazanych za handel narkotykami i przemyt płynnej amfetaminy z Niderlandów do Polski. Wśród skazanych znajduje się żołnierz zawodowy obsługujący śmigłowiec z Balic. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny.
Najbardziej surową karę otrzymał Tomasz K., członek grupy, który został skazany na osiem lat i 10 miesięcy pozbawienia wolności. Lider gangu, Paweł S. ps. "Plusz", został skazany na sześć i pół roku więzienia i musi zwrócić prawie milion złotych uzyskanych z przestępstwa. Jego kara była łagodniejsza, ponieważ przyznał się do winy i opisał, jak funkcjonowała grupa.
Gang działał od lipca 2018 do sierpnia 2019 roku. Sąd w Krakowie zauważył, że grupa przestępcza miała wysoko rozwiniętą logistykę, wyraźną hierarchię od szefa po niższe szczeble oraz wprowadzono w niej podział ról. W gangu znajdował się między innymi kurier, który przewoził amfetaminę w płynie w specjalnie przygotowanej skrytce samochodowej, umieszczonej pod fotelem kierowcy i pasażera mercedesa. Następnie towar trafia do piwnicy bloku na osiedlu Kościuszkowskim w Nowej Hucie. Tam z kolei pilnował go magazynier, któremu pomagała jego własna matka. W gangu funkcjonowali również dilerzy i handlarze narkotyków.
Łącznie przed sądem stanęło 21 osób, z czego 12 zostało oskarżonych o udział w gangu, a jedna o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą. Wśród nich były osoby o pseudonimach: Chudy, Maślana, Żołnierz, Chomik, Planeta, Miechu i Plusz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mimo że członkowie gangu mieszkali w Krakowie, to sprawa ich działalności przestępczej trafiła do Prokuratury Regionalnej z Lublina oraz do lubelskich policjantów. Bardzo ważnym dowodem w sprawie stały się zapisy z założonych przez funkcjonariuszy podsłuchów.
Grupa zajmowała się przemytem z Niderlandów amfetaminy w płynie, którą następnie przerabiano na proszek i sprzedawano. Dzięki tej metodzie przestępcy uzyskali 120 kilogramów amfetaminy w formie stałej. Na tym jednak nie kończyła się ich działalność. Zajmowali się również handlem marihuaną oraz ekstazą.
Szefa grupy oskarżono ponadto o nielegalne posiadanie amunicji oraz pistoletu maszynowego uzi z tłumikiem. Wśród skazanych znalazły się również kobiety, choć jedna z nich została uniewinniona od przestępstw narkotykowych. Sąd wymierzył kilku członkom grupy kary od roku i trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności. Obecnie sprawą zajmuje się Sąd Apelacyjny w Krakowie.
Źródło: lovekrakow.pl