Częstochowa. Wielka wycinka przy alei Niepodległości. Mieszkańcy oburzeni

Po tym, jak z alei Niepodległości w Częstochowie wycięto 53 drzewa, w sieci zawrzało. - To niedopuszczalne! Ktoś chce, aby Częstochowa zamieniła się w betonową pustynię! - mówią oburzeni mieszkańcy.

Częstochowa. Już niedługo dojdzie do wycinki drzew przy al. Niepodległości
Częstochowa. Już niedługo dojdzie do wycinki drzew przy al. Niepodległości
Źródło zdjęć: © Google Maps

Przedstawiciele MZDiT odpierają atak twierdząc, że decyzję na wycinkę drzew wydały instytucje spoza miasta. Pozwolenie miało być bezpośrednio podyktowane realizacją inwestycji budowlanej prywatnego inwestora i w części złym stanem drzewostanu.

Rzeczywiście zgodę na wycinkę drzew przy alei Niepodległości wydał Urząd Gminy Olsztyn oraz Śląski Urząd Marszałkowski w Katowicach. Ten pierwszy zgodził się na pozbycie się 38 drzew, a drugi natomiast 15. Łącznie wycięto ich 53 - były to przede wszystkim lipy i topole.

I owszem decyzje administracyjne w tej sprawie wydały jednostki zewnętrzne, jednak z prośbą o pozwolenie na wycinkę zwrócił się do nich... Miejski Zarząd Dróg i Transportu w Częstochowie. Zgodnie bowiem z prawem, jednostka ta nie mogła wyrazić zgody na ten proceder sama sobie.

- Przy alei Niepodległości powstał nowy pasaż handlowy. Wcale by nas to nie zdziwiło, gdyby to właśnie inwestor kazał miastu pozbyć się drzew, które zasłaniają sklepy. Dlaczego wycinka nie była poprzedzona żadnymi konsultacjami społecznymi? Czy mieszkańcy nie mają już nic do powiedzenia? - alarmowali nasi czytelnicy.

Jak twierdzi rzecznik prasowy MZDiT, Maciej Hasik, decyzje wydane przez organy zewnętrzne były poprzedzone głębokimi analizami. - Pozwolenie w tym temacie było bezpośrednio podyktowane realizacją inwestycji budowlanej prywatnego inwestora i w części złym stanem drzewostanu. Decyzja ta jednocześnie umożliwi przebudowę układu drogowego w obrębie tego terenu, która poprawi bezpieczeństwo mieszkańców na odcinku al. Niepodległości pomiędzy ulicami Równoległą i Źródlaną wraz ze skrzyżowaniami (infrastruktura dla samochodów, pieszych i rowerzystów, m.in.: azyle, droga rowerowa itp.) - tłumaczył w wystosowanym dla mediów oświadczeniu.

Dodał również, że w ramach rekompensaty mają zostać nasadzone łącznie 222 drzewa plus krzewy. Wśród nich będą lipy drobnolistne oraz klony pospolite. Trzeba jednak mieć na uwadze fakt, że nasadzenia zastępcze nie dadzą efektu od razu - dopiero po jakimś czasie będą w stanie zastąpić drzewa, które zostały usunięte.

Mieszkańcom nie spodobało się tłumaczenie reprezentantów władz miasta. Swój sprzeciw wobec zaistniałej sytuacji wyrazili podczas czwartkowego protestu przed lokalnym magistratem.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (56)