Czeski wiceminister bez matury
Ponieważ czeski wiceminister spraw
wewnętrznych Jirzi Vacek nie udokumentował swego wykształcenia,
otrzymywać będzie płacę przewidzianą dla osoby z wykształceniem
podstawowym - poinformował dziennik "Pravo".
21.01.2005 13:05
Szef resortu Frantiszek Bublan nie był w stanie określić dokładnej wysokości poborów Vacka. Oczywiście będą niższe niż gdyby był doktorem praw - powiedział dziennikarzowi "Prava". Jak zaznaczył, Vacek przyznał się, że nie ma nawet matury.
Zgodnie z tradycją jeszcze cesarskiej Austrii, absolwenci wydziałów prawa czeskich uniwersytetów otrzymują po obronieniu pracy dyplomowej tytuł JUDr. (iuris utriusque doctor - doktor obojga praw, tzn. rzymskiego i kanonicznego) - który jest faktycznie niższy od polskiego doktoratu.
57-letni Vacek został jednym z siedmiu wiceministrów spraw wewnętrznych jako przedstawiciel Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej - Czechosłowackiej Partii Ludowej (KDU-CSL) - jednego z dwóch mniejszych ugrupowań, współtworzących koalicję rządową z socjaldemokratami. Nie jestem tym oczywiście zachwycony, ale jest to (nominowanie) wynikiem rokowań koalicyjnych, które szanuję - podkreślił minister Bublan.
Vacek był jedynym kandydatem ludowców na to stanowisko. Byłbym bardziej zadowolony, gdyby był to ktoś z odpowiednim wykształceniem - powiedział Bublan. Dodał, iż Vacek ma dobre rozeznanie w problematyce patologii społecznych, których prewencją się zajmuje.
Przywódca ludowców Miroslav Kalousek oświadczył natomiast, iż w przeciwdziałaniu przestępczości zawiodło już wielu "dyplomowanych intelektualistów" i dlatego wykształcenie nie wydaje się tu być najważniejsze. Mnie bardziej interesuje praca pana Vacka niż jego płaca czy świadectwa - powiedział "Pravu".
Wcześniej Vacek przedstawiał się jako absolwent technikum przemysłowego w Pradze. W roku 1968 wyemigrował do Niemiec. Jakiś czas przebywał w afrykańskiej Ruandzie, gdzie zażywał narkotyki, a po powrocie do Europy odbył kurację odwykową. Przez kilka lat miał być funkcjonariuszem jednostki policyjnej, zwalczającej mafie narkotykowe w państwach Europy Zachodniej.
Po powrocie do ojczyzny po "aksamitnej rewolucji" Vacek organizował w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych specjalne komórki do walki z narkotykami. W latach 1993-96 był szefem policji miejskiej w Libercu, a potem zastępcą burmistrza tego miasta do spraw bezpieczeństwa. Znany jest jako zdecydowany przeciwnik wszelkich narkotyków, z "miękkimi" włącznie.