Czeski sędzia oskarżony o popełnienie przestępstwa
Po raz pierwszy w historii Czech o popełnienie przestępstwa został oskarżony... sędzia. Zgodę na zatrzymanie go i postawienie mu zarzutu musieli wyrazić prezydent Vaclav Klaus i premier Vladimir Szpidla.
16.04.2003 | aktual.: 16.04.2003 17:53
Sędziemu Jirzemu Berce z Sądu Wojewódzkiego w Usti nad Łabą zarzucono nadużycie uprawnień funkcjonariusza publicznego. W ciągu dwóch godzin, wykazując szczególną aktywność w gromadzeniu niezbędnych dokumentów, na podstawie sfałszowanych danych zdecydował o upadłości przeżywającego kłopoty banku Union Banka (UB).
W cztery dni później, kiedy o dziwnych okolicznościach ogłoszenia upadłości zaczęły informować media, sędzia Berka uchylił tę decyzję z uzasadnieniem, że został wprowadzony w błąd. Jednak w tym czasie w Union Banka nastąpiły istotne zmiany własnościowe i znacznie pogorszyła się kondycja finansowa banku.
Prowadzący śledztwo urząd oskarżyciela publicznego zarzuca Berce, że działał w sposób bezprawny i spowodował poważne straty. Jeśli sędzia - który już w przeszłości, jak podają media, podejmował kontrowersyjne albo co najmniej budzące wątpliwości decyzje w sprawach gospodarczych - zostanie uznany za winnego, grozi mu kara pozbawienia wolności od trzech do dziesięciu lat.
Minister sprawiedliwości Pavel Rychetsky zawiesił Berkę w pełnieniu funkcji sędziego. Sąd nie przychylił się do wniosku oskarżyciela publicznego o zastosowanie aresztu tymczasowego.
Union Banka był ubezpieczony w Funduszu Ubezpieczenia Wkładów Bankowych, który - po ostatecznym ogłoszeniu upadłości UB - wypłaci klientom banku do 90% wkładów, nie więcej jednak niż 25 tysięcy euro, tj. ok. 800 tysięcy koron.
Upadkowi UB towarzyszyły dziwne okoliczności. Na kilka godzin przed zgromadzeniem wspólników został uprowadzony wraz ze swym ochroniarzem jeden z włoskich bankierów, kontrolujących UB. Przetrzymywany ponad dobę przez nieznanych sprawców Włoch musiał - jak zeznał później na policji - podpisać kilka dokumentów, dotyczących praw własności w banku. W sprawie uprowadzenia przesłuchiwano trzy osoby, m.in. przedsiębiorcę Jaroslava Starkę, właściciela pierwszoligowego klubu piłkarskiego Marila Przibram.(an)