Czesi nie walczą, Ukraińcy do Kuwejtu
Czechy nie wchodzą w skład koalicji walczącej z
Irakiem - podkreślił w czwartek premier Vladimir Szpidla na
konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Państwa.
Podczas posiedzenia zdecydowano o wzmożeniu ochrony obiektów
państwowych i obiektów o znaczeniu strategicznym.
20.03.2003 | aktual.: 20.03.2003 13:54
Odpowiadając na pytanie, dlaczego na podawanej przez USA liście państw popierających atak na Irak figuruje Republika Czeska, premier powiedział, że należy o to zapytać stronę amerykańską. "Podkreślę raz jeszcze: Czechy nie wchodzą w skład koalicji walczącej z Irakiem" - powiedział Szpidla.
Premier poinformował również, że wezwał ministra spraw zagranicznych Cyrila Svobodę, żeby sprecyzował swoją wypowiedź dla radia BBC. W środę szef czeskiej dyplomacji powiedział, że Czechy są po stronie koalicji popierającej Stany Zjednoczone.
W oficjalnym stanowisku czeski rząd stwierdził, że "operację koalicyjną traktuje jako ostatni środek realizacji stosownych rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, a jednocześnie ubolewa, że dla takiego kroku nie udało się uzyskać nowego mandatu ONZ". Gabinet potwierdził jednocześnie, że stacjonująca już w Kuwejcie czeska jednostka obrony chemicznej, biologicznej i radiologicznej nie weźmie udziału w ataku na Irak.
Czescy żołnierze - jak zapewnił premier Szpidla - wezmą jedynie udział w humanitarnych akcjach ratowania życia kogokolwiek i gdziekolwiek na terenie Kuwejtu i innych, okolicznych państw. "Nie wyobrażam sobie, aby w przypadku użycia broni masowego rażenia nasi żołnierze mogli postępować inaczej" - powiedział szef czeskiego rządu.
Zgodę na wysłanie do Kuwejtu 531 żołnierzy specjalistycznego batalionu do zwalczania skutków użycia broni masowego rażenia wyraził w czwartek parlament ukraiński. Opowiedziało się za tym 258 deputowanych spośród 401 obecnych na sali obrad. Kilkuset zgromadzonych wokół gmachu parlamentu zwolenników skrajnej lewicy przywitało tę decyzję okrzykami "faszyści".
Lewicowi deputowani - głównie komuniści - byli przeciwni jakiemukolwiek udziałowi Ukrainy w konflikcie zbrojnym w Iraku. Komuniści twierdzą, że kraj naraża się w ten sposób na bezpośrednie uderzenie ze strony terrorystów, sympatyzujących z reżimem Saddama Husajna. (jask)