Czesi krytykują sztuczne naśnieżanie Szrenicy
Zarząd czeskiego Karkonoskiego Parku
Narodowego (KRNAP) skrytykował podjęcie sztucznego naśnieżania
szczytowych partii Szrenicy po polskiej stronie granicy -
poinformowała publiczna Czeska Telewizja (CzT).
21.02.2005 | aktual.: 21.02.2005 21:23
Według CzT, teren ten przylega do czeskiej strefy ochrony najwyższego stopnia, gdzie zabronione jest sztuczne naśnieżanie. Tymczasem polskie władze zezwoliły nie tylko na zainstalowanie armatek śnieżnych, ale także na rozbudowę całej infrastruktury narciarskiej. Jak przypominają Czesi, szczyt Szrenicy leży w transgranicznym rezerwacie biosfery, podlegającym ochronie UNESCO.
Strona czeska twierdzi, iż sztuczny śnieg różni się składem chemicznym od naturalnego i dlatego zasypanie nim rejonu Szrenicy może mieć ujemny wpływ na lokalny ekosystem. Sztuczny śnieg utrzymuje się dłużej od naturalnego, co przeszkadza kiełkowaniu i wzrostowi roślin.
Rzecznik KRNAP Radek Drahny powiedział CzT, że zarząd Parku wysłał już list w tej sprawie do ministra ochrony środowiska Libora Ambrozka. List postuluje, by Ambrozek poinformował polskiego ministra środowiska o czeskim sprzeciwie wobec sztucznego naśnieżania Szrenicy.
Władze czeskich karkonoskich miejscowości turystycznych są niezadowolone, że park narodowy po stronie polskiej ma znacznie skromniejszy zasięg terenowy. My się tutaj nie możemy swobodnie rozwijać, ponieważ mamy (wokół) Karkonoski Park Narodowy, a po polskiej stronie to tylko (zwykły) las - powiedział Czeskiej Telewizji burmistrz Harrachova Vaclav Cajthaml.
Według CzT, strona czeska chciałaby doprowadzić do negocjacji w sprawie ujednolicenia zasad ochrony Karkonoszy po obu stronach granicy.