Czesi chcą wydzielić miejsce w wagonach metra do randkowania
Portale randkowe, kino dla singli czy dyskoteki – to już trąci myszką. Już niedługo miłości będziemy szukać nie w internecie czy na spotkaniach przeznaczonych dla osób samotnych ale w... metrze. Wprawdzie na razie tylko w czeskiej Pradze, ale od czegoś trzeba zacząć.
24.05.2013 | aktual.: 29.05.2013 15:18
Szefowie komunikacji miejskiej stolicy Czech wpadli na pomysł, aby pomóc miłości od pierwszego wejrzenia. Planują bowiem, aby ostatni wagon każdego pociągu był przeznaczony dla... osób samotnych. Do tej pory podróżni mogli tylko nieśmiało spoglądać na siebie. Teraz będzie jasne – „jestem w tym wagonie – możesz do mnie zagadać”. I nie jest to żaden żart, bo pierwszy kwietnia już dawno za nami.
- Ludzie nie mają się gdzie poznać. Oczywiście są spotkania integracyjne, praca... Tutaj będą mieć tę możliwość. Skoro w metrze można czytać czy uczyć się, to dlaczego nie można znaleźć partnera? - mówi Filip Drapal, rzecznik firmy, która jest operatorem komunikacji miejskiej w Pradze. Teraz trwają konsultacje społeczne, czy taki pomysł się przyjmie, a jeśli tak, to czy wagony dla singli będą we wszystkich pociągach, czy tylko w wybranych. - Zastanawiamy się jeszcze czy akcja będzie stała, czy wagony dla samotnych będą jeździły w wybrany dzień lub o określonej godzinie - dodaje Drapal.
Monika Lojinova z Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji nie ukrywa, że inicjatywa ma na uwadze przede wszystkim ludzi młodych. - Sprawdzamy, kogo może nasz pomysł zainteresować. Potem zdecydujemy, kiedy wagony będą kursować. Może to być po południu, kiedy młodzi wracają ze szkoły lub z pracy. Mogłyby to być na przykład środy - mówi Lojinova.
A co, jeśli...
Sceptycy ostrzegają. - A co, jeśli nikt nie będzie chciał jechać w tym wagonie? Proszę sobie wyobrazić sytuację w szczycie. Cztery wagony napakowane, a w czwartym podróżuje powietrze - mówi Lucie Kovarova, mieszkanka Pragi. Jednak takich głosów jest mało. Pomysł raczej podoba się prażanom. - Ja wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia. Ale teraz w metrze nie miałbym odwagi zagadać do takiej dziewczyny. Myślę, że w takim wagonie byłoby to o wiele prostsze - mówi Marek Trubelik, uczeń liceum.
- Gdyby dziś ktoś podszedł do mnie w metrze, to chyba bym umarła ze strachu - mówi Hana Ficlova, studentka Uniwersytetu Karlova. - Ale gdyby był taki specjalny wagon, to na pewno poszłabym tam z koleżanką i przynajmniej wiedziałabym czego mogę się spodziewać - dodaje.
- Ludzi wolnych jest niestety z roku na rok coraz więcej - mówi Drapal. Ale nie każdy chce randkować w metrze. Co w takiej sytuacji? - Skoro ktoś nie chce, to nie będzie tego robił. Nikogo do randek nie zmuszamy, ani nikogo z takiego wagonu wyrzucać nie będziemy. Nawet jeśli wejdą tam osoby zajęte lub pary - dodaje.
Rocznie praskie metro przewozi 600 milionów pasażerów. W ten sposób może się stać największym portalem randkowym Europy. Pierwsze wagony dla singli miałyby wyjechać w trasę już na początku roku szkolnego – po jesiennej zmianie rozkładu jazdy.