Czescy ekstremiści zyskują zwolenników
W Czechach gwałtownie wzrosła liczba członków i
zwolenników ugrupowań skrajnej prawicy i skrajnej lewicy - wynika
z raportu czeskiego MSW nt. przejawów ekstremizmu w ubiegłym roku.
W roku 2000 w Czechach, w porównaniu z rokiem 1999, liczba sympatyków ruchów skinheadów wzrosła o 23%. Wzrost liczby tych, którzy popierają organizacje skrajnej lewicy policyjni eksperci szacują na 67%.
Z informacji policji wynika, że w 10-milionowych Czechach aktywnie działa około 6200 skinheadów i 4300 ultralewicowców. Formacje skrajne mają swe bazy przede wszystkim w Pradze, a skini także na sąsiadujących z Polską północnych Morawach i Śląsku.
Do rozwijających najbardziej aktywną działalność organizacji skrajnej prawicy należą - według źródeł policyjnych - otwarcie nacjonalistyczne i faszystowskie organizacje Blood and Honour, Division Bohemia i Narodowy Sprzeciw.
Z wypowiedzi ekspertów wynika, że przedstawiciele skrajnej prawicy organizują na terenie Czech specjalne obozy treningowe. Ćwiczą w nich nie tylko formacje czeskich skinów, ale także skinheadzi m.in. z Niemiec, Austrii i krajów skandynawskich. Uczą się sztuk walki i posługiwania bronią palną.
Działania lewicowych ekstremistów w Czechach skoncentrowały się w roku 2000 na przygotowaniach protestów przeciwko praskiemu posiedzeniu MFW i Banku Światowego, podczas których doszło do poważnych zamieszek ulicznych i starć demonstrantów z policją.
Największą i najbardziej znaną organizacją skrajnej lewicy w Czechach jest Czechosłowacka Organizacja Anarchistyczna. Znaczącymi są także Organizacja Rewolucyjnych Anarchistów "Solidarność" oraz Federacja Anarchistów Społecznych.
Anarchiści również uczestniczą w obozach szkoleniowych. Według informacji policji, uczą się oni obsługi broni palnej, konstrukcji ładunków wybuchowych i taktyki walk w mieście. (mon)