Część pseudokibiców Ruchu Chorzów przyznała się i poddała karze
15 pseudokibiców Ruchu Chorzów, zatrzymanych po poniedziałkowych burdach przy kopalni "Wujek", przyznało się do udziału w nielegalnym zbiegowisku i złożyło chęć dobrowolnego poddania się karze. 16 innych, którzy się nie przyznali, w środę stanie przed prokuratorem.
17.12.2013 | aktual.: 17.12.2013 21:30
Do starć szalikowców Ruchu i GKS-u Katowice doszło na krótko przed uroczystościami 32. rocznicy pacyfikacji Wujka. Kibice katowickiego klubu oficjalnie brali udział w tych obchodach. Jednak na krótko przed rozpoczęciem uroczystości, przy kopalni pojawiła się grupa pseudokibiców Ruchu. Doszło do szamotaniny, w której - z obu stron - wzięło udział ok. 200 osób.
Policjanci zatrzymali 32 sympatyków Ruchu. We wtorek stawiano im zarzuty. Rzecznik katowickiej policji, Jacek Pytel powiedział, że 15 z nich przyznało się do udziału w nielegalnym zbiegowisku i zadeklarowało chęć dobrowolnego poddania się karze - pół roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata i po 400 zł nawiązki. Ci podejrzani zostali już zwolnieni do domów, podobnie jak zatrzymany 16-latek, który jest zbyt młody, by podlegać odpowiedzialności karnej.
- 16 pozostałych innych pseudokibiców, którzy nie przyznali się do winy, w środę ma stanie przed prokuratorem, który zdecyduje o ich dalszym losie - powiedział komisarz Pytel.
Według policji to szalikowcy Ruchu dążyli do siłowej konfrontacji i zaatakowali sympatyków GKS-u, gdy ci szli na wyznaczone miejsce w pobliżu Krzyża-Pomnika. Gdy doszło do starć, policjanci użyli pałek służbowych i gazu.
Według Kodeksu karnego, kto bierze czynny udział w zbiegowisku, "wiedząc, że jego uczestnicy wspólnymi siłami dopuszczają się gwałtownego zamachu na osobę lub mienie", podlega karze do trzech lat pozbawienia wolności. Według policji podczas zajść przy kopalni jedna osoba została ranna - doznała obrażeń głowy. Pomocy udzieliła jej załoga karetki pogotowia.
Same poniedziałkowe uroczystości upamiętniające 32. rocznicę pacyfikacji kopalni Wujek przed Krzyżem-Pomnikiem przebiegły bez większych zakłóceń. Grupa kibiców w ich trakcie wznosiła okrzyki "Cześć i chwała bohaterom". Podobnie było przed rokiem.