Czekali na rozkaz z Moskwy, by zabić prezydenta
Rosyjscy komandosi przygotowywali akcję uprowadzenia lub likwidacji gruzińskiego prezydenta Micheila Saakaszwiliego podczas wojny z Rosją o Osetię Południową dwa lata temu. Wypowiedzi na ten temat jednego z rosyjskich komandosów opublikował portal "Argumenty.ru".
12.08.2010 | aktual.: 12.08.2010 11:12
Rosjanin ujawnia, że w czasie sierpniowej wojny w 2008 roku dwie grupy komandosów ukryły się w mieszkaniach na obrzeżach Tbilisi i czekały na rozkaz z Moskwy.
- Wiedzieliśmy kiedy, gdzie i z jak liczną ochroną będzie przebywał "obiekt" - opowiada komandos. Gruziński prezydent miał zostać porwany lub zabity, zaś akcja miała zostać tak przeprowadzona, żeby podejrzenia nie padły na Rosjan.
- W ostatniej chwili, gdy wszystko już było gotowe, dostaliśmy z Moskwy rozkaz przerwania akcji - dodaje rosyjski komandos.
Według jego informacji, jedna grupa wróciła do bazy w Osetii Południowej, a druga w Abchazji. Gruzińscy politycy nie komentują tych informacji. Sam prezydent Micheil Saakaszwili wciągu ostatnich 2 lat wielokrotnie zwracał uwagę światowej opinii publicznej, że Rosja chce doprowadzić do zmiany władzy w Gruzji, aby kontrolować cały kraj, a nie tylko jego separatystyczne regiony.