Czeczenia liczy na chińskie inwestycje
Czeczenia liczy na chińskie inwestycje - powiedział w Pekinie promoskiewski prezydent Czeczenii Ału Ałchanow. Ałchanow wchodził w skład rosyjskiej delegacji na czele z Władimirem Putinem, składającej oficjalną wizytę w Chinach.
Prezydentowi Rosji towarzyszyła blisko 100-osobowa świta, w tym pierwszy wicepremier Dmitrij Miedwiediew, minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow, minister przemysłu i energetyki Wiktor Christienko, czeczeński prezydent a także prezesi największych spółek rosyjskich: Gazpromu (gaz ziemny) Aleksiej Miller, Rosnieftu (ropa naftowa) Siergiej Bogdanczykow, RAO JES (elektroenergetyka) Anatolij Czubajs i RŻD (transport kolejowy) Władimir Jakunin.
W rozmowie, czeczeński lider podkreślił w Pekinie, że celem jego podróży jest pozyskanie inwestorów, którzy pomogą podnieść na nogi czeczeńską gospodarkę, zrujnowaną dwiema wojnami. Jego zdaniem w Czeczenii istnieją już warunki do robienia interesów: w ubiegłym roku uruchomiono już duże zakłady o "profilu technicznym" a w tym roku ma powstać "priorytetowa" fabryka wind, gdyż "budownictwo to, szczególnie w naszym zniszczonym kraju - perspektywiczna branża" - stwierdził.
Zdementował jednocześnie spekulacje o tym, że dobito targu z Chińczykami, którzy postawią w Czeczenii kombinat budowlany. Nie ma takich planów - dodał. Wyraził natomiast nadzieję, że dla Czeczenii wynikną same korzyści z umowy o "rozwoju inwestycyjnym", jaką w Pekinie podpisał z Chińskim Państwowym Bankiem Rozwoju i rosyjskim "Wnieszekonombankiem".
Czeczeński lider wcześniej uczestniczył w konferencji prasowej z bankierami z Chin i Rosji, która odbyła się w Rosyjskim Centrum Informacyjnym w Pekinie. Jego udział sprawił, że porządku i bezpieczeństwa na sali pilnowały dziesiątki ochroniarzy; było ich o wiele więcej niż podczas wcześniejszej konferencji dla mediów szefa dyplomacji Rosji Siergieja Ławrowa.
Henryk Suchar