Czeczeni przestrzegają zawieszenia broni
Od ogłoszenia przez czeczeńskich
separatystów w ostatnią środę jednostronnego zawieszenia broni, w
republice nie dochodzi do starć z siłami rosyjskimi - powiedział anonimowy przedstawiciel dowództwa wojsk rosyjskich na
Północnym Kaukazie.
06.02.2005 | aktual.: 06.02.2005 20:55
Również rzeczniczka promoskiewskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Czeczenii Diana Dełmichanowa oświadczyła, że w ciągu ostatnich trzech dni nie było ani jednego ataku ze strony rebeliantów, nie było też zamachów bombowych. Dodała jednak, że nie sądzi, aby było to rezultatem ogłoszonego zawieszenia broni.
Strona internetowa www.kavkazcenter.com poinformowała, że przywódca separatystów Asłan Maschadow podpisał w ubiegłym miesiącu rozkaz, aby w lutym, "w akcie dobrej woli" partyzanci wstrzymali wszelkie akcje ofensywne w Czeczenii i na sąsiednich terytoriach.
Strona internetowa poinformowała również, że najbardziej znany czeczeński komendant polowy Szamil Basajew nakazał podległym sobie bojownikom wstrzymanie akcji do 22 lutego - dnia, w którym przypada 61. rocznica masowych deportacji Czeczenów do Azji Środkowej przeprowadzonych na rozkaz Stalina. Dzień później 23 lutego siły zbrojne Rosji mają swoje święto.
Strona rosyjska odrzucili zawieszenie broni twierdząc, że jest to blef i chwyt propagandowy. Wysocy rangą dowódcy wojskowi mówili, że ataki separatystów wciąż trwają, choć - jak pisze AP - codzienne raporty dowództwa operacji antyterrorystycznej na Północnym Kaukazie wskazują, że w Czeczenii zapanował w ostatnich dniach spokój. (PAP)
ap/