Czaszka Mozarta pozostaje tajemnicą
Eksperci medycyny sądowej nie zdołali
potwierdzić autentyczności domniemanej czaszki Wolfganga Amadeusza
Mozarta - ogłosiła w niedzielę późnym wieczorem austriacka
telewizja.
09.01.2006 | aktual.: 09.01.2006 06:19
Wcześniej zapowiadano, że w telewizyjnym filmie dokumentalnym przedstawione zostaną wyniki badań nad rzekomą czaszką genialnego kompozytora, jakie w zeszłym roku prowadzili naukowcy z Instytutu Medycyny Sądowej w Innsbrucku. Szef badaczy dr Walther Parson mówił, że udało im się uzyskać "wyraźny rezultat".
Materiał genetyczny pobrany z czaszki, która jak przypuszczano należała do Mozarta, analizowano i porównano z DNA próbek kości jego babki. Kości krewnej zostały odnalezione w 2004 r. przy okazji otwarcia rodzinnego grobowca na Cmentarzu św. Sebastiana w Salzburgu. W tym samym grobie miała również spoczywać siostrzenica Mozarta.
Jednak analiza zawiodła - ogłosili w niedzielę Austriacy. Badanie nie potwierdziły bowiem związku między rzekomą czaszką Mozarta i szczątkami żadnej z jego krewnych. Co więcej - nie udało się dowieść pokrewieństwa obu kobiet.
Tożsamość osób spoczywających w grobie rodzinnym Mozarta okazała się tajemnicą - przyznał dr Parson.
Badana przez naukowców czaszka od ponad stu lat znajduje się w posiadaniu Międzynarodowej Fundacji Mozartowskiej w Salzburgu; w mieście gdzie kompozytor urodził się 27 stycznia 1756 r. Przez lata fascynowała specjalistów, z których jedni przekonywali o jej autentyczności, inni zaś w nią wątpili.
Mozart zmarł w 1791 r. i został pochowany podobno w zbiorowym grobie, w sektorze dla nędzarzy i samobójców, na Cmentarzu św. Marka w Wiedniu. Według legendy, grabarz, który prawdopodobnie wiedział, które ciało należy do Mozarta, dziesięć lat później ukradł jego czaszkę z grobu. W 1902 roku trafiła ona do zbiorów Fundacji Mozartowskiej.