Czarzasty: Nałęcz mnie zniesławił
Członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji
Włodzimierz Czarzasty zamierza oskarżyć szefa komisji śledczej
badającej aferę Rywina Tomasza Nałęcza (SdPl) o zniesławienie.
Gróźb pana Czarzastego się nie ulęknę - powiedział Nałęcz,
odnosząc się do tej zapowiedzi.
29.09.2004 | aktual.: 29.09.2004 19:29
Według członka KRRiT, Nałęcz zniesławił go mówiąc w środę w Radiu Zet m.in., że była dyrektor biura prawnego KRRiT Janina S. (której prokuratura apelacyjna w Białymstoku postawiła we wtorek zarzut sfałszowania projektu ustawy o rtv przez usunięcie z niej słów "lub czasopisma") tylko wykorzystywała polecenia pana Włodzimierza Czarzastego.
Czarzasty napisał w przesłanym w środę PAP oświadczeniu, że rozważa skierowanie do sądu karnego aktu oskarżenia przeciwko Nałęczowi oraz zamierza dochodzić satysfakcji na gruncie prawa cywilnego w związku z naruszeniem jego dóbr osobistych przez zniesławienie go przez wicemarszałka Sejmu.
Tomasz Nałęcz przypisuje mi działania, których nie podejmowałem i intencje, których nie miałem. Ubolewam nad takim zachowaniem wicemarszałka Sejmu - czytamy w oświadczeniu Czarzastego.
W tej sprawie nie mam sobie nic do zarzucenia. Publicznie zaprezentowałem tylko to, co zawarłem w swojej propozycji sprawozdania w oparciu o zgromadzony przez komisję materiał dowodowy - powiedział Nałęcz.
Nałęcz zawarł w swoim sprawozdaniu tezę, że Rywin nie działał we własnym imieniu, ale wykonywał zadanie powierzone mu przez ludzi zajmujących się z ramienia SLD ustawą o rtv.