Polska"Czarny czwartek" 17 grudnia 1970 roku. Mija 45 lat od masakry robotników w Gdyni

"Czarny czwartek" 17 grudnia 1970 roku. Mija 45 lat od masakry robotników w Gdyni

• 17 grudnia 1970 roku wojsko i milicja otworzyły ogień do robotników idących do pracy
• W starciach ulicznych wzięło udział około 5 tysięcy osób. Zginęło 18
• Do walk doszło też w Szczecinie. Zginęło 16 osób, a ponad 100 zostało rannych
• Była to najbardziej krwawa akcja oddziałów milicyjnych podczas tłumienia robotniczych protestów na Wybrzeżu, które trwały od 14 do 22 grudnia
• Ludzie wyszli na ulice, sprzeciwiając się drastycznym podwyżkom cen żywności, domagając się też zmiany władz i wolności słowa
• Według oficjalnych danych, śmierć poniosło ponad 40 osób, a ponad tysiąc zostało rannych

"Czarny czwartek" 17 grudnia 1970 roku. Mija 45 lat od masakry robotników w Gdyni
Źródło zdjęć: © PAP | Andrzej Witusz

17.12.2015 | aktual.: 17.12.2015 09:33

Wydarzenia w Gdyni rozegrały się pod stocznią im. Komuny Paryskiej i na pobliskiej stacji kolejowej. Rankiem 17 grudnia robotnicy stawili się do pracy, odpowiadając na telewizyjny apel wicepremiera Stanisława Kociołka. Nie wiedzieli, że stocznia została zamknięta i była blokowana przez wojsko na rozkaz Zenona Kliszki. Do rozpraszania demonstrantów wysłano czołgi i transportery opancerzone, użyto gazów łzawiących i petard.

Świadkowie masakry odebrali wydarzenia w Gdyni jako odwet władzy za wcześniejsze starcia w Gdańsku.

17 grudnia prasa donosiła, że "elementy awanturnicze i chuligańskie, nie mające nic wspólnego z klasą robotniczą, zdemolowały i podpaliły kilka budynków publicznych i obrabowały kilkanaście sklepów". Wieczorem premier Józef Cyrankiewicz apelował w telewizji o odpowiedzialność i rozwagę.

Władze robiły wszystko, by społeczeństwo nie dowiedziało się o skutkach pacyfikacji Wybrzeża, a zwłaszcza chciały ukryć liczbę zabitych. Pogrzeby ofiar Grudnia'70 odbywały się w nocy i w asyście milicji.

Niektóre niezweryfikowane źródła mówią nawet o kilkuset zabitych w Grudniu 1970 roku. Symbolem tamtych tragicznych wydarzeń stał się bohater piosenki Janek Wiśniewski, którego ciało niesiono na drzwiach na czele pochodu ulicami Gdyni w "czarny czwartek". W rzeczywistości był nim 18-letni robotnik ze stoczni, Zbyszek Godlewski.

Wskutek represji zostało aresztowanych blisko 3 tysiące osób. Za udział w protestach tysiące ludzi były prześladowane przez bezpiekę. Podwyżki wycofano po kolejnych strajkach w styczniu i lutym 1971 roku. Wydarzenia Grudnia'70 zamknęły epokę rządów Władysława Gomułki. Na I sekretarza partii wybrano Edwarda Gierka.

Mimo trwającego kilkanaście lat procesu, nikt z odpowiedzialnych za tamte wydarzenia nie poniósł odpowiedzialności.

Ofiary Grudnia 1970 roku upamiętnia Pomnik Poległych Stoczniowców, odsłonięty w 1980 roku w Gdańsku. Monument w postaci trzech krzyży z kotwicami, zbudowany ze stali i brązu, stoi na Placu Solidarności, w pobliżu miejsca, gdzie padli pierwsi zabici.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (21)