Czarna teczka sparaliżowała Łódź
Z powodu czarnej teczki, pozostawionej przy
bankomacie w jednym z łódzkich budynków, przez prawie dwie godziny było zablokowane centrum miasta. Policja
sprawdza, czy właściciel teczki pozostawił ją przez zapomnienie,
czy było to działanie celowe.
12.01.2004 14:20
"Teczka leżała obok bankomatu znajdującego się we wnętrzu piętnastopiętrowego wieżowca w centrum miasta. Zauważyli ją ochroniarze budynku, którzy po kilkudziesięciu minutach powiadomili o niej policję" - powiedziała Katarzyna Zdanowska z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Ewakuowano osoby znajdujące się w wieżowcu. Zamknięto pasy ruchu na kilku ulicach, które stanowią główne trasy w mieście. Momentalnie zaczęły tworzyć się gigantyczne korki. W tym czasie kilkudziesięciu funkcjonariuszy przeszukiwało jeszcze budynek, ale oprócz teczki nie znaleziono niczego podejrzanego. W pobliżu wieżowca cały czas stały karetki pogotowia.
Po otworzeniu teczki nie znaleziono w niej nic, co mogłoby przypominać bombę. Znaleziono natomiast plik dokumentów. "Teraz policja sprawdzi, czy została ona pozostawiona przez zapomnienie, czy też było to zaplanowane działanie" - powiedziała Zdanowska. Ruch w centrum Łodzi odbywa się już bez zakłóceń.