Czarna seria katastrof lotniczych w Rosji. Kolejny wypadek
Kolejna katastrofa lotnicza w Rosji. Tym razem w obwodzie magadańskim rozbił się śmigłowiec Mi-8. Jeden z trzech członków załogi został ranny. To kolejny wypadek w ciągu ostatnich dni.
Do katastrofy Mi-8 doszło w poniedziałek w obwodzie magadańskim - jednostce administracyjnej Federacji Rosyjskiej na dalekim wschodzie kraju. Jak podały służby ratunkowe, śmigłowiec awaryjnie lądował, a następnie "przewrócił się i zapalił". Jeden z trzech członków załogi został ranny. Powodem katastrofy miało być "zderzenie z obiektem naziemnym".
Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej wszczął już w tej sprawie śledztwo w związku z "naruszeniem zasad bezpieczeństwa ruchu drogowego i obsługi transportu lotniczego, które spowodowało poważne szkody".
Jak podaje portal bfm.ru, śmigłowiec miał zderzyć się z przyczepą budowlaną podczas lądowania na placu budowy w miejscowości Nyavlenga.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kolejny wypadek lotniczy w Rosji
15 grudnia samolot An-12 zapalił się po awaryjnym lądowaniu na międzynarodowym lotnisku Nowosybirsk Tolmachevo. Nikt nie został ranny.
Jak przekazano w komunikacie, "podczas kołowania na lotnisku zaobserwowano ogień po prawej stronie skrzydła samolotu w rejonie czwartego silnika". Ogień szybko ugaszono.
16 grudnia na lotnisku Ułan Ude, stolicy Buriacji w Rosji, rozbił się również helikopter Mi-8. Do katastrofy doszło podczas awaryjnego lądowania. Zginęła cała trzyosobowa załoga.
Śledczy biorą pod uwagę dwie wersje katastrofy - "usterkę techniczną" lub "naruszenie zasad pilotażu".
Jak ustalili dziennikarze Jerusalem Post, od września do końca listopada w Rosji rozbiło się cześć samolotów z powodu usterek technicznych. Cztery z nich to myśliwce używane w napaści na Ukrainę.
Portal zaznacza, że o ile mniejsze zdziwienie budzą awarie starszych samolotów, takich jak Mig-31 i Su-25, o tyle katastrofa z udziałem bombowca Su-34, który rozbił się w Jejsku, uderzając w budynek mieszkalny, przez co zginęło 15 osób, jest niezrozumiała, ponieważ samolot ten wszedł do użytku dopiero w 2014 roku.
W Irkucku natomiast rozbił się - również spadając na dom mieszkalny - samolot wojskowy Su-30, który także należał do nowszej generacji maszyn - przypomniał Jerusalem Post.
Katastrofy to efekt sankcji?
Według eksperta amerykańskiego think tanku RAND Corporation Michaela Bohnerta przyczyną ostatnich katastrof mogą być następstwa sankcji państw zachodnich wobec Rosji, które powodują, że Rosjanom jest coraz trudniej zdobyć części zapasowe i sprzęt niezbędny do bieżącej konserwacji samolotów.
Według Paula Schwartza, eksperta z innego amerykańskiego think tanku Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSIS), istnieje "wyraźny związek między zwiększonym tempem operacji wojskowych podjętych w ciągu ostatniego półtora roku a zwiększoną liczbą wypadków samolotów wojskowych". Uważa on, że za katastrofami lotniczymi rosyjskich maszyn stoi ich nadmierna eksploatacja.
Źródło: PAP / RIA / TASS