Ćwiczyli na wypadek wystąpienia sytuacji kryzysowej

"Godzina 8.55 - policja otrzymuje informację o ładunku wybuchowym na kładce Bernatka. 9.10 - służby potwierdzają obecność niezidentyfikowanych paczek. 9.25 - na miejscu jest już specjalna grupa funkcjonariuszy z psem do wyszukiwania materiałów wybuchowych...".
We wtorek krakowska policja, straż pożarna i pogotowie ratunkowe wspólnie ćwiczyły na wypadek wystąpienia sytuacji kryzysowej. W trakcie kilkugodzinnej akcji, musiały poradzić sobie z podłożonym ładunkiem wybuchowym, wypadkiem cysterny oraz samobójcą, który wskoczył do Wisły.

(WP, krakow.pl)

Ćwiczenia praktyczne miały odwzorować synchronizację i współpracę służb ratunkowych na wypadek ataku terrorystycznego.

Od przekazania informacji o podłożonych ładunkach wybuchowych, przez zabezpieczenie i ewakuację terenu, aż po rozbrojenie.

Akcja rozpoczęła się od telefonicznego zgłoszenia o podłożeniu bomby w okolicy kładki ojca Bernatki. Na miejscu od razu pojawiły się psy tropiące, które znalazły podejrzany pakunek.

Mniej więcej w tym samym czasie doszło do wypadku z udziałem cysterny, a wyciekające ropa zanieczyściła rzekę.

Wszystkie zadania były obserwowane przez audytorów, którzy oceniali poprawność wykonanej akcji.

W trzygodzinnej akcji wzięło udział kilkadziesiąt osób - policjanci, strażacy i ratownicy.