Cudowne zjawisko w amerykańskich górach. "Zwiastuje śmierć"
Wzbudza skojarzenia religijne
"Widmo Brockenu" - niezwykłe zjawisko górskie
Małżeństwo ze Stanów Zjednoczonych, Radka i Chris Chapinowie, udało się na wycieczkę pieszą do Parku Narodowego Mount Rainier w stanie Waszyngton. Chapinom udało się sfotografować coś absolutnie niezwykłego - niedaleko góry Tamanos małżeństwo zobaczyło niezwykle rzadkie zjawisko znane jako "Widmo Brockenu".
- Spedziliśmy w tym miejscu kilka godzin. Chcieliśmy kilka razy wracać, ale widmo pojawiało się po raz kolejny, więc zostawaliśmy i oglądaliśmy je dalej. Skończyło się to dla nas niebezpiecznym powrotem o zmroku, z latarkami - opowiedziało małżeństwo amerykańskim mediom.
Masz ciekawe fotografie?
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem ważnego zdarzenia? Poinformuj Internautów o tym, co dzieje się w Polsce, na świecie, w Twojej okolicy!
Zobacz więcej w serwisie pogoda.
Skąd taki widok?
"Widmo Brockenu" (ang. "Brocken Spectre") to w praktyce odbicie własnego cienia na chmurze. Aby zjawisko zaszło, obserwator musi znajdować się powyżej owej chmury. Widok jest szczególnie efektowny, gdy cień otacza tęczowa obwódka, tzw. "gloria". "Widmo" pojawia się, gdy obserwator stoi tyłem do Słońca. Optyczne złudzenie sprawia, że cień zniekształca obserwatora, tworząc ruchomy kształt zbliżony do krzyża.
Zobacz więcej w serwisie pogoda.
235 lat historii widma
Nazwa podchodzi od szczytu Brocken w niemieckich górach Harz, gdzie po raz pierwszy zostało zaobserwowane w 1780 roku przez luterańskiego pastora Johanna Silberschlaga. Wśród polskich taterników krąży przesąd, jakoby zobaczenie "widma Brockenu" zwiastowało śmierć w górach. Jak wymyślił w 1925 roku alpinista Jan Alfred Szczepański, dopiero, gdy zobaczy się je po raz trzeci, urok zostaje odczyniony.
Zobacz więcej w serwisie pogoda.
Chapinowie zachwyceni
- Po cichu wierzyliśmy, że uda nam się to zobaczyć, ponieważ warunki były wręcz idealne - nie ukrywa Radka Chapin. - Najlepszy widok mieliśmy wieczorem, po zmroku. Wtedy widmo było bardzo wyraźne, duże i wydawało się, że jest blisko nas. Po chwili jednak chmury zasłoniły Słońce i to był dla nas sygnał, że trzeba już schodzić - dodała kobieta w rozmowie z "ABC News".
Zobacz więcej w serwisie pogoda.
Wciąż szokuje wielu
Widok "widma Brockenu" wzbudza skojarzenia religijne, ponieważ przypomina ukrzyżowaną postać ludzką z kolorową aureolą. Choć stanowi wyjaśnione zjawisko, także z tego względu wzbudza powszechne emocje. Doświadczeni wędrowcy górscy, jakimi są Chapinowie, nie mieli problemu z właściwą identyfikacją zjawiska, ale dla wielu turystów widok widma bywa szokujący.
Zobacz więcej w serwisie pogoda.
Natchnienie dla pisarzy
"Widmo Brockenu" jest zjawiskiem tak efektownym, że odwołania do niego znalazły się w wielu wybitnych dziełach literackich. Pisał o nim Stanisław Lem w "Fiasku" (1986), Lewis Carroll w "Fantasmagorii", a nawet Carl Gustav Jung w książce "Wspomnienia, Sny, Myśli" (1963).
Zobacz więcej w serwisie pogoda.
Zdarza się również w Polsce
Przesądy, które narosły ze względu na efektowność "widma Brockenu", mają jednak pewien sens. Zjawisko można bowiem zobaczyć tylko w wysokich partiach gór - co wiąże się z niebezpiecznymi wejściami i zejściami. W Polsce po raz ostatni widmo obserwowano w Bieszczadach w grudniu 2014 roku.
Opracował: Rafał Tomkowiak, Wirtualna Polska
Zobacz więcej w serwisie pogoda.