Cud we Włoszech. Kobieta rozdaje niekończącą się pizzę
- To była pizza dla czterech osób, a 25 się nią najadło. Placek nigdy nie stawał się mniejszy - tłumaczy w wywiadzie Gisella Cardia. Według świadków jej ciało naznaczone jest stygmatami ran Chrystusa po ukrzyżowaniu.
Gisella Cardia twierdzi, że dzięki świętemu posągowi, który mieści się niedaleko jej domu, potrafi dokonać współczesnej wersji cudu. Kobieta niczym Chrystus rozdający chleb i rybę - karmi odwiedzających pizzą, która "nigdy się nie kończy".
- Byliśmy zszokowani. Nie chcieliśmy wierzyć pogłoskom, ale to okazało się prawdą - mówią wierzący - Zrobiła pizzę, którą najadłyby się może 4 osoby, a tak naprawdę zjadło ją 25 i jeszcze zostało. Innym razem Cardia twierdziła, że karmiła innych resztkami gnocchi, które nigdy się nie skończyły, bez względu na to, ile porcji wydała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To współczesny cud
W kraju, w którym trzy czwarte populacji nadal identyfikuje się jako katolicy, sprawa stała się szczególnie popularna. Jednak wciąż wielu mieszkańców Trevignano jest sceptycznie nastawionych do tego, co nazywają "gigantycznym oszustwem". - To nie jest prawda, teraz słabość ludzi będzie nadużywana - powiedziała AFP emerytka Maria-Alessandra Conti.
Tajemnicza figurka Matki Boskiej - płacze kroplami krwi
Każdego trzeciego dnia miesiąca wierni przybywają na pole, gdzie znajduje się posąg Maski Boskiej. To właśnie tę historię wykorzystuje kobieta z niekończącą się pizzą. Z oczu matki Jezusa co jakiś czas płyną krwiste łzy. W marcu sprawą zajął się prywatny detektyw, który stwierdził, że przeprowadzone testy wykazały, że krople były ze świńskiej krwi. Prokuratorzy prowadzą teraz dochodzenie w sprawie Cardii, a świątynia, którą założyła na wzgórzu poza wioską z widokiem na jezioro Bracciano ma zostać zburzona.
Miejscowy biskup katolicki, prałat Marco Salvi poprosił wiernych, aby trzymali się z daleka od tej sprawy. Jednak nie brakuje śmiałków, którzy chcą zobaczyć pomnik oraz spotkać tajemniczą kobietę.
