Cud w Genui. Ranny 29‑latek godzinami wisiał 20 metrów nad ziemią
29-letni Gianluca Ardini mógł być kolejną ofiarą katastrofy w Genui. Jechał we wtorek mostem, kiedy ten się zawalił. Włoch w ostatniej chwili zdołał się chwycić i mimo zwichniętego ramienia utrzymał się przez kilka godzin 20 metrów nad ziemią.
O niezwykłej historii swojego partnera opowiedziała mediom Giulia Organo, która jest w ósmym miesiącu ciąży z Gianlucą. Kobieta po wypadku jeszcze nie rozmawiała ze swoim partnerem, ale wie od służb ratunkowych, że zdołał się się uratować.
- Nie jestem pewna, czy chwycił się samochodu, czy drutów, ale wiem, że kilka godzin wisiał 20 metrów nad ziemią - mówi kobieta.
Strażacy na bieżąco komunikowali się z 29-latkiem wiszącym w ruinach konstrukcji. Kazali mu trwać w bezruchu, dopóki nie zorganizują dla niego ratunku.
- Nie mam słów, żeby opisać to, co się stało. To był prawdziwy cud. Mogę tylko dziękować Bogu - mówi Giulia Organo. Kobieta jest pewna, że sił jej partnerowi dodała myśl o dziecku, które ma się niedługo urodzić.
W katastrofie mostu w Genui na razie potwierdzono śmierć 39 osób. Jedną z ofiar był też przyjaciel Ardiniego, z którym podróżował. Jak podają włoskie służby, wśród ofiar nie ma Polaków. Poza Włochami zginęli obywatele Francji, Albanii, Chile i Dominikany. Kondolencje swojej włoskiej odpowiedniczce złożył Marszałek Senatu Stanisław Karczewski.
Tragiczny bilans ofiar może jeszcze wzrosnąć - 12 osób przebywa w stanie krytycznym w szpitalach, wiele osób jest wciąż uznawanych za zaginione. Kilku ofiar dotychczas nie zidentyfikowano.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl