Córka Hołowni nie dostała się do szkoły. "Dyskryminowanie"
Córka Szymona Hołowni nie dostała się do katolickiej szkoły. "Jak nam wytłumaczono - ze względu na mnie" - napisał w mediach społecznościowych marszałek Sejmu. O komentarz w tej sprawie poproszona została ministra edukacji Barbara Nowacka.
Szymon Hołownia został zapytany w mediach społecznościowych, czy z żoną nie chcieli wysłać jednej ze swoich pociech do szkoły katolickiej. "Braliśmy pod uwagę taką szkołę, bo jest po prostu najbliżej naszego domu, ale nie zostaliśmy do niej z Manią przyjęci. Jak nam wytłumaczono - ze względu na mnie" - odpisał marszałek Sejmu, jednak wpis szybko zniknął z sieci.
"Fakt" poprosił wspomnianą placówkę o komentarz, jednak dyrekcja odmówiła, zaznaczając, że szczegółowe powody decyzji znają tylko sami zainteresowani. Jak czytamy na stronie szkoły, jest to miejsce "otwarte dla wszystkich", którzy wyznają podobne wartości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Niedopuszczalna dyskryminacja"
Dziennik zwrócił się z prośbą o komentarz w tej sprawie do ministry edukacji Barbary Nowackiej. Szefowa resortu podkreśliła, że takie sytuacje nie mogą mieć miejsca nawet w szkołach niepublicznych.
"Niedopuszczalne jest dyskryminowanie dzieci ze względu na poglądy rodziców" - napisała w krótkim komentarzu dla "Faktu" Nowacka.
Źródło: "Fakt"