Coraz większe kłopoty z lekami. RMF: brakuje ich w szpitalnych aptekach
We wtorek resort zdrowia zapewniał, że kłopoty z dostępnością leków skończyły się. Wydaje się, że jest odwrotnie, ponieważ niektórych preparatów zaczyna brakować już nawet w szpitalach – informuje RMF
Część leków, z którymi były największe problemy, zaczęła pojawiać się w hurtowniach. I natychmiast znika – przyznają cytowani farmaceuci i lekarze. Ich zdaniem o zakończeniu kryzysu można mówić dopiero wtedy, gdy każdy pacjent będzie mógł normalnie zrealizować receptę.
Problem pojawił się w szpitalach, do których leki powinny trafiać w pierwszej kolejności. Chodzi głównie o preparaty przeciwzakrzepowe oraz najczęściej wypisywane leki na tarczycę i cukrzycę.
RMF podaje, że leków zaczyna brakować m.in. z warszawskim Szpitalu Bielańskim. To jedna z największych placówek na Mazowszu. Rocznie trafia do niej kilkadziesiąt tysięcy pacjentów. W szpitalu brakuje leku dla chorych na tarczycę – euthyroxu. W poniedziałek od konsultantów specjalnej linii NFZ o dostępności leków usłyszeliśmy, że lek jest dostępny.
We wtorek wiceminister zdrowia odpowiedzialny za politykę lekową Maciej Miłkowski mówił w Sejmie, że "nie ma zagrożenia dla ciągłości terapii. Tylko medialnie można odnieść wrażenie, że nie ma leków. Nie ma problemu strukturalnego". Przyznał też, że od uruchomienia infolinii z pytaniami o dostępność leków, z pytaniami zadzwoniło 20 tysięcy osób.
Masz news, zdjęcie lub film związany z pogodą? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: RMF