Coraz więcej ofiar spod gruzów
Po radosnej wiadomości o uratowaniu 16-latka, który przeżył prawie sześć dni pod gruzami budynku, jaki zawalił się w tureckim mieście Konya, kilka godzin później nadeszły informacje o wydobyciu z ruin 12 kolejnych ciał.
Tym samym liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 75 i - jak mówią ratownicy - nie jest ostateczna, bo wciąż za zaginione uważa się 40 osób.
Dotychczas 32 osoby udało się uratować po zawaleniu się w miniony poniedziałek jedenastopiętrowego budynku. Było w nim 37 mieszkań, w których mieszkało 138 osób. Nie wiadomo, ile osób było w domu w poniedziałek wieczorem.
Wydobyty z gruzów w niedzielę 16-letni Muhammet Kalem jest w dobrej formie, lecz został niezwłocznie przewieziony do szpitala. Ojciec chłopca Ahmet powiedział, że wciąż nie może uwierzyć, że syn żyje. Żona Ahmeta i jego starszy syn wciąż się nie odnaleźli. Ahmet miał już wykopane dla rodziny trzy groby.
W piątek sąd oskarżył dwóch szefów firm, które budowały dom, o niedbalstwo i nieprzestrzeganie prawa budowlanego. Na razie nie podano, jaka grozi im kara, jeśli zostaną uznani za winnych katastrofy.