Coraz mniej stref stabilizacyjnych w Iraku
Przed dwoma laty wielonarodowa dywizja pod polskim dowództwem przejęła od Amerykanów odpowiedzialność za jedną ze stref "stabilizacyjnych" w Iraku. Od tego czasu polski kontyngent i cała dywizja znacznie zmalały, władze zapewniają, że
kolejna zmiana będzie jeszcze mniej liczna i ograniczy się do
zadań szkoleniowych.
02.09.2005 | aktual.: 02.09.2005 18:44
Trzeciego września 2003 roku, Wielonarodowa Dywizja Centrum-Południe przejęła od 1 Korpusu Ekspedycyjnego U.S. Marines strefę składającą się wówczas z pięciu prowincji: Babil, Karbala, Wasit, Kadisija i Nadżaf. Dywizję współtworzyło wtedy 21 państw, polski kontyngent liczył ponad 2,5 tys. żołnierzy.
Głównym zadaniem dywizji było wtedy zapewnienie bezpieczeństwa. Żołnierze pomagali tworzyć władze centralne i lokalne, pomagali przy odbudowie infrastruktury. Takie działania - np. zakładanie instalacji uzdatniania wody, modernizację linii energetycznych - są kontynuowane. Z różnego rodzaju pomocy skorzystało ponad pół miliona mieszkańców Iraku, pomoc medyczna trafiła do ponad 10 tys. osób, głównie dzieci. Przez dwa lata żołnierze wielonarodowych sił pod polskim dowództwem unieszkodliwili ponad 18 milionów sztuk amunicji od strzeleckiej do artyleryjskiej.
Jak podsumowało MON, w ciągu dwóch lat dywizja wystawiła ponad 42 tysiące posterunków, które skontrolowały milion osób i ponad 350 tysięcy pojazdów. Służący pod polskim dowództwem żołnierze uczestniczyli również w około 50 tysiącach patroli oraz 20 tysiącach konwojów. Służbę w Iraku pełniło ponad 9 tys. polskich żołnierzy.
Podczas dwóch lat działań Wielonarodowa Dywizja Centrum Południe straciła 60 żołnierzy, wśród nich 17 żołnierzy Wojska Polskiego. Najczęstsze zagrożenie w Iraku to ładunki wybuchowe detonowane podczas przejazdu kolumn pojazdów wojskowych. Obozy dywizji były też obiektem ataków zamachowców-samobójców i celem ostrzału moździerzowego. Podczas drugiej półrocznej zmiany doszło do wybuchu szyickiego powstania.
Wraz ze zmianami sytuacji zmieniały się wielkość i granice strefy, za którą odpowiada dywizja, oraz jej zadania. Obok działań stabilizacyjnych coraz istotniejsze stawały się działania na rzecz utworzenia nowych irackich sił bezpieczeństwa; misja przekształcała się w stabilizacyjno-szkoleniową i ostatecznie w typowo szkoleniową.
Obecnie dywizja liczy ok 4 tys. żołnierzy z 14 państw i odpowiada za strefę, na którą składają się prowincje Babil, Kadisija i Wasit. Polski kontyngent liczy ok. 1,5 tys. osób. Głównym zadaniem obecnej piątej zmiany jest szkolenie irackiej armii i policji tak, aby były one w stanie samodzielnie zapewnić w kraju bezpieczeństwo. Do tej pory instruktorzy dywizji wyszkolili ponad 20 tysięcy funkcjonariuszy irackich sił bezpieczeństwa.
Zgodnie z zapowiedzią ustępującego rządu, piąta zmiana ma być ostatnim tak licznym kontyngentem, gdy jej misja się skończy, będzie możliwe pozostawienie w Iraku - stosownie do stanowiska tamtejszych władz i organizacji międzynarodowych - niewielkiego kontyngentu o charakterze szkoleniowo-doradczym.
Podczas lipcowej wizyty w Iraku premier Marek Belka zapowiedział, że w ciągu kilka miesięcy wielonarodowa dywizja przekaże Irakijczykom obszar, za który odpowiada. Prezydent Iraku Dżalal Talabani wyraził przekonanie, że do końca bieżącego roku siły irackie powinny być gotowe same zapewnić bezpieczeństwo.