Co znaczą zmiany w Rosji? "Kadencja wojny i rząd wojny"

Władimir Putin chce, aby nowym ministrem obrony został dotychczasowy wicepremier Andriej Biełousow. Ma on zastąpić Siergieja Szojgu. - Zmiany, których dokonuje Putin, mówią o tym, że zamierza prowadzić wojnę być może nawet do końca swoich rządów w Rosji - uważa Masza Makarowa, rosyjska dziennikarka mieszkająca w Polsce.

Władimir Putin z nowym-starym premierem Miszustinem
Władimir Putin z nowym-starym premierem Miszustinem
Źródło zdjęć: © PAP | GAVRIIL GRIGOROV/SPUTNIK/KREMLIN POOL
Paweł Buczkowski

12.05.2024 | aktual.: 13.05.2024 08:01

Władimir Putin przedstawił w niedzielę kandydatów do swojego nowego rządu. Wskazał wicepremiera Andrieja Biełousowa na nowego ministra obrony Rosji, a dotychczasowego szefa resortu Siergieja Szojgu mianował przewodniczącym rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa. Szojgu ma zastąpić tam Nikołaja Patruszewa - kremlowskiego "jastrzębia" i zaufanego Putina.

- Pierwsze komentarze rosyjskich politologów wskazują, że Putin tworzy rząd długiej wojny. Zmiany, których dokonuje, mówią o tym, że zamierza prowadzić wojnę być może nawet do końca swoich rządów w Rosji - komentuje w rozmowie z WP Masza Makarowa, rosyjska dziennikarka mieszkająca w Polsce.

Makarowa zwraca uwagę na to, że następca Siergieja Szojgu, wicepremier Andriej Białousow, w latach 2012-2013 był ministrem rozwoju gospodarczego i zawsze był kojarzony ze sprawami ekonomicznymi.

- To pokazuje, że Putin chce postawić rosyjską gospodarkę na torach wojennych. Nie planuje tak naprawdę żadnej innej przyszłości dla gospodarki, oprócz prowadzenia wojny - uważa.

Rosyjska dziennikarka podkreśla, że jej zdaniem zmiany oznaczają, że "Putin nie zamierza zatrzymywać tej wojny i dążyć do negocjacji".

- Ta jego piąta kadencja i nowy rząd to będzie kadencja wojny i rząd wojny. Jeśli wcześniej w rządzie były osoby, które w jakiś sposób zostały tak jakby wciągnięte do wojny przeciwko Ukrainie, to teraz te osoby decydują się na to same. Wiedzą, że jest to rząd wojenny, rząd kraju, który wojnę prowadzi i będzie ją prowadził dalej - zaznacza Makarowa.

Jak dodaje, ważne będzie jeszcze, kto zostanie wprowadzony do kierownictwa sztabu generalnego. - To, co się będzie działo na froncie, będzie od tego zależało. Mówi się, że to nadal może być Walerij Gierasimow. Ale zobaczymy, jakie decyzje zapadną w najbliższych dniach - dodaje dziennikarka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Białousow ma "rozkręcić machinę wojenną"?

Anna Maria Dyner z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych przypomina, że poprzednikiem Siergieja Szojgu był Anatolij Sierdiukow.

"Sierdiukow był współautorem słynnej reformy sił zbrojnych, ale jako nie-wojskowy nie był szanowany przez generalicję. Zobaczymy jak będzie z Biełousowem, z nadzieją, że również odejdzie w niesławie" - napisała ekspertka na portalu X.

Analityczka PISM dodała, że o odwołaniu Szojgu spekulowano już od jakiegoś czasu, "ale osoba jego następcy nieco zaskakuje".

"Zobaczymy czy Biełousow będzie w stanie rozeznać się w wojskowych koteriach i rozkręcić machinę wojenną, bo zapewne takie zadanie dostał" - uważa Anna Maria Dyner.

Paweł Buczkowski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Czytaj także:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
rosjawojna w Ukrainiesiergiej szojgu
Wybrane dla Ciebie