Co z refundacją in vitro? PO ma coraz więcej wątpliwości
Choć rządowy program rodzi pytania natury ustrojowej, ministerstwo nie zleciło ekspertyz - informuje "Rzeczpospolita".
10.01.2013 | aktual.: 10.01.2013 11:11
Premier Donald Tusk obawiając się podziału własnego klubu podczas głosowania nad ustawą o in vitro w Sejmie, postanowił sprawę załatwić poza Sejmem. Temu służyć miał przygotowany przez Ministerstwo Zdrowia program dotyczący refundacji in vitro, który według zapowiedzi miał wejść w życie w lipcu.
Tyle że im bliżej tej daty, tym więcej wątpliwości w Platformie i rządzie co do powodzenia pomysłu. - Jest coraz więcej opinii, że program może okazać się niekonstytucyjny - mówi ważny polityk koalicji.
Jak ustaliła "Rzeczpospolita", resort zdrowia nie zlecił żadnych ekspertyz prawnych w sprawie zgodności programu z konstytucją.
- Każdy program zdrowotny musi mieć oparcie w ustawie. Jeśli znajdą się w nim zapisy budzące wątpliwości konstytucyjne, to wówczas można zaskarżyć do TK przepisy ustawy, na podstawie której został uchwalony - mówi dr Piotr Uziębło, konstytucjonalista z Uniwersytetu Gdańskiego.