PolskaCo z podwyżkami dla nauczycieli?

Co z podwyżkami dla nauczycieli?

**Jednoznacznej deklaracji w sprawie wysokości wynagrodzeń dla nauczycieli w 2007 roku oczekuje od premiera Jarosława Kaczyńskiego Związek Nauczycielstwa Polskiego - poinformował prezes ZNP Sławomir Broniarz na konferencji prasowej w Warszawie.**

19.09.2006 | aktual.: 19.09.2006 12:12

Deklaracje ministra edukacji, że wzrost prestiżu zawodu nauczyciela będzie się odbywał m.in. za sprawą wzrostu wynagrodzeń nie pokrywają się z rzeczywistością - powiedział Broniarz, powołując się na list ministra finansów Stanisława Kluzy do minister pracy i polityki społecznej, Anny Kalaty. Wg Broniarza, w liście zawarta jest propozycja, aby nominalny wzrost płac w sferze budżetowej wyniósł w przyszłym roku 0%.

Jesteśmy tym głęboko zaniepokojeni. Jeżeli nominalnie płace pozostaną na tym samym poziomie, realnie oznacza to ich obniżenie o wysokość inflacji - ocenił prezes ZNP.

Jak dodał, m.in. niskie płace dla nauczycieli są przyczyną trudności ze znalezieniem ich wystarczającej liczby do pracy w szkołach w niektórych regionach. Według niego, jest to związane też z bałaganem prawnym, czyli brakiem zasad określających możliwość nauczania dwóch pokrewnych przedmiotów przez nauczyciela jednej specjalności (np. aby fizyk mógł uczyć też matematyki).

Broniarz powiedział ponadto, że ZNP sprzeciwia się atakom na środowiska nauczycielskie ze strony polityków partii koalicyjnych.
Nie zgadzamy się, aby politycy w swoich wypowiedziach używali nieprawdziwych stwierdzeń, jakoby wszyscy nauczyciele w całym okresie od końca II wojny światowej aż do dnia dzisiejszego nie wychowywali młodzieży w duchu patriotycznym. Niektóre wypowiedzi sugerują, że jedynym celem nauczycieli jest służba systemowi sowieckiemu i indoktrynacja młodych ludzi - podkreślił prezes ZNP. Związek wystosował w tej sprawie list otwarty do społeczeństwa, w którym zwraca się do intelektualistów, organizacji społecznych i pozarządowych o reakcję na - jak napisano - "nieobiektywne i nieuprawnione" stwierdzenia pod adresem nauczycieli.

Broniarz odniósł się do pomysłu wicepremiera, ministra edukacji Romana Giertycha, aby dyrektorami specjalnych szkół dla trudnej młodzieży zostawali zdemobilizowani żołnierze. Dla trudnej młodzieży mamy ośrodki wychowawcze. Dla młodocianych przestępców mamy zakłady poprawcze. Takie szkoły, jeżeli powstaną będą wylęgarnią potencjalnych przestępców - powiedział.

Jego zdaniem, wątpliwości budzi też podejście ministra edukacji do kwestii obniżenia cen podręczników. Broniarz wyraził opinię, że najlepiej byłoby, gdyby Roman Giertych kontynuował rozpoczętą przez byłego wiceministra edukacji Jarosława Zielińskiego współpracę z wydawcami podręczników.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)