Trwa ładowanie...
29-04-2010 06:36

Co ukrywa najbogatszy kandydat na prezydenta?

Andrzej Olechowski tak bardzo strzeże prywatności, że przez to może stracić szanse na start w wyborach prezydenckich. Państwowa Komisja Wyborcza odmówiła rejestracji jego komitetu wyborczego, bo Olechowski nie podał we wniosku danych o swoim zatrudnieniu. By dalej marzyć o prezydenturze, musi to uzupełnić. I pewnie przyjdzie mu to z trudem, bo odmówił też Faktowi ujawnienia swojego majątku.

Co ukrywa najbogatszy kandydat na prezydenta?
dpqxb94
dpqxb94

Andrzej Olechowski to najprawdopodobniej najbogatszy kandydat na prezydenta. Najprawdopodobniej, bo od lat ukrywa wartość swego majątku. Tylko raz, 10 lat temu, sam oszacował swoje dobra na 5 milionów złotych. Od tamtej pory cisza. Majątki pozostałych najważniejszych kandydatów czerwcowych wyborów są znane, ich deklaracje można znaleźć w internecie.

O ujawnienie oświadczenia majątkowego zwracaliśmy się do Andrzeja Olechowskiego już kilka razy. Zawsze nam odmawiał. – Zrobimy to jak przyjdzie na to czas. Po zebraniu stu tysięcy podpisów poparcia – A jeśli nie uda nam się zebrać tych podpisów, to dlaczego pan Olechowski ma ujawniać swój majątek? – mówi Grzegorz Dziewidowicz, doradca Olechowskiego.

Jedno jest pewne, na brak pieniędzy Olechowski raczej nie narzeka. Mimo że finansowo jego kampanię ma wspierać Stronnictwo Demokratyczne z Pawłem Piskorskim na czele (mówi się, że SD ma przekazać ok. 4 mln zł) to Olechowski z pewnością sam mógłby sobie ją sfinansować. Wystarczy spojrzeć na świeżo wybudowaną willę w Kościelisku na Podhalu, która – jak podaje "Tygodnik Podhalański" – należy do Olechowskiego i jest warta razem z ziemią co najmniej trzy miliony złotych. Od 30 lat Olechowski mieszka w pałacyku w warszawskim Wilanowie. Już w latach 70. zaczął pracować za granicą, nagle z robotnika na budowie zaczął piąć się po szczeblach kariery i szybko trafił do agendy ONZ czy Banku Światowego. Pod koniec lat 80. wrócił do Polski, był m.in. wiceszefem NBP i szefem dyplomacji w rządzie Waldemara Pawlaka.

Odszedł, gdy okazało się, że jednocześnie jest szefem rady nadzorczej Banku Handlowego. Nigdy nie ukrywał, że zależy mu na pieniądzach. - Jakakolwiek praca, której się podejmuję, musi się łączyć z rekompensatą finansową – mówił. Pewnie dlatego wybierał posady w radach nadzorczych tak bogatych firm jak m.in. Philips Lighting Polska, PLL LOT, doradcą rady nadzorczej ABB Ltd. Poland czy Creditanstalt International.

Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
Marta Kaczyńska odwiedziła grób rodziców

dpqxb94
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dpqxb94
Więcej tematów