PolskaCo trafiło do lombardów przed świętami?

Co trafiło do lombardów przed świętami?

Łodzianie zastawili przed świętami i Nowym Rokiem "góry" złota, tysiące telewizorów, aparatów fotograficznych, telefonów komórkowych - pisze "Express Ilustrowany".

Jedna trzecia tych przedmiotów nigdy nie wróci do właścicieli - szacują szefowie lombardów. Najszybciej przyjdą nasi najbogatsi klienci - uważa Dorota Kosiacka, właścicielka lombardu przy ul. Piotrkowskiej. Ubożsi łodzianie wrócą po swe zastawy po 15 stycznia, po wypłatach...

Oblężenie lombardy przeżywały tuż przed świętami. Łodzianie zastawiali głównie złotą biżuterię. Bywało, że klientki zdejmowały pierścionki i łańcuszki wprost z palców i szyi - opowiada Dorota Kosiacka. Z matkami przychodziły nawet dzieci, które w zeszłym roku miały Pierwszą Komunię Świętą. Musiały usłyszeć obietnicę, że po świętach mamy wykupią ich łańcuszki, medaliki, krzyżyki.

Na półkach lądowały też zastawiane telefony komórkowe, wieże stereofoniczne i telewizory. Przynosili je ci, którzy mieli w domach po dwa odbiorniki - mówi Urszula Duda z lombardu przy ul. Rewolucji 1905 r.

Łodzianie wynosili z lombardów od 50 do 400-500 zł. Najbiedniejsi zastawiali się na miesiąc. Mówili, że potrzebują pieniędzy na żywność i drobne upominki dla bliskich- dodaje Urszula Duda.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)