Co się dzieje na Białorusi? Pierwsze takie zdjęcia
Pojawiają się nowe doniesienia z Białorusi. Ma tam powstawać obóz na około 8 tys. osób, a według innych wyliczeń nawet na 15 tys. osób. Wskazują na to opublikowane w mediach społecznościowych zdjęcia. Z nieoficjalnych doniesień wynika, że to tam mają trafić wagnerowcy.
Zdjęcia z rzekomego obozu polowego grupy Wagnera zostały opublikowane w Telegramie przez niezależny kanał Biełaruski Hajun. Z informacji źródła wynika, że zdjęcia zostały wykonane przez okolicznych mieszkańców. Widać na nich namioty, a wewnątrz nich drewniane prycze.
W ubiegłym tygodniu ten sam kanał informował o zdjęciach satelitarnych terenu byłej jednostki wojskowej we wsi Cel pod Osipowiczami na Białorusi, które potwierdzają tworzenie tam obozu polowego - być może dla rosyjskiej Grupy Wagnera. Na kadrach widać było obiekty podobne do namiotów - podawały w piątek niezależne media białoruskie i BBC.
Co znajduje się w obozie?
Biełoruski Hajun, publikując zdjęcia, pisze: "Kilka dni temu obliczyliśmy, że na zdjęciach satelitarnych obozu we wsi Cel koło Osipowicz rozbito około 298 namiotów. Każdy może pomieścić 30 osób. Biorąc pod uwagę, że część namiotów przeznaczona jest na potrzeby gospodarcze, można powiedzieć, że obóz rozstawiono na około 8 tys. osób. Zwracamy również uwagę, że fotografie potwierdzają informacje, że w obozie buduje się łóżka i toalety oraz dwupoziomowe prycze z drewna, ławki i stoły".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polska wzmacnia ochronę na granicy z Białorusią
- Dodatkowe siły już się pojawiają. To jest kwestia najbliższych dni, że 500 nowych funkcjonariuszy oddziałów prewencji i kontrterrorystów pojawi się na granicy z Białorusią - powiedział w poniedziałek minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński.
Szef MSWiA był pytany dlaczego Polska wzmacnia ochronę granicy polsko-białoruskiej.
- Sytuacja na granicy z Białorusią jest sytuacją napiętą. Informacje o możliwości pojawienia się dużej ilości żołnierzy, w cudzysłowie grupy Wagnera, są informacjami bardzo wiarygodnymi. Na razie jeszcze do tego nie doszło, ale musimy być przygotowani na ten scenariusz - wyjaśnił.
Źródło: Telegram/PAP/WP