Co planuje Rosja? Tusk: Skala coraz bardziej alarmująca
- Rosja przygotowuje przed wyborami do PE rozmaitego typu ingerencje, także w sam proces wyborczy. Ich skala jest coraz większa. Najmocniej zagrożone są Polska, Litwa, Łotwa, Estonia i Finlandia - powiedział we wtorek premier Donald Tusk.
Na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu premier powiedział, że rozpoczęło się ono od informacji szefa MSWiA, koordynatora Służb Specjalnych Tomasza Siemoniaka o narastającym w Europie i Polsce zagrożeniu w kontekście agresywnych działań rosyjskich i białoruskich służb.
- O tym rozmawialiśmy m.in. na Radzie Europejskiej. Meldunki wielu europejskich stolic były jednoznaczne. Rosja przygotowuje przed wyborami do Parlamentu Europejskiego rozmaitego typu ingerencje, także w sam proces wyborczy. To nie jest pierwszy taki przypadek, ale skala jest coraz większa, coraz bardziej niepokojąca - powiedział Tusk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Moment zderzenia dwóch rowerzystów. Groźne nagranie z wypadku w Białymstoku
Polska wśród państw najbardziej zagrożonych
Premier zaznaczył, że zarówno z polskich jak i sojuszniczych źródeł wynika, że takimi "ingerencjami i bezpośrednimi akcjami" zagrożone są "Polska, Litwa, Łotwa, Estonia i trochę Finlandia".
- Akcje rosyjskie będą się nasilać. (...) Chciałbym, aby wszystkie służby bez wyjątku - prywatne i publiczne - szczególnie tam, gdzie mamy do czynienia z infrastrukturą krytyczną, były czujne i gotowe do zwiększonej aktywności, żeby Polska była bezpieczna także ze strony tych, którzy przygotowują akcje dywersyjne czy sabotaże - podkreślił.
Tegoroczne wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się w różnych państwach UE 6-9 czerwca. W Polsce odbędą się 9 czerwca, wybieranych będzie 53 europosłów.
Czytaj także:
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski