Co piąty pieszy z UE ginie na polskich drogach
Co piąty pieszy z Unii Europejskiej ginie na polskich drogach - pisze "Metro".
Ryzyko wypadku w tej grupie jest w Polsce blisko trzy razy wyższe niż w Niemczech, Francji, Hiszpanii czy Wielkiej Brytanii. Tam ginie ok. 400 pieszych rocznie, u nas - ponad 1100. Dodatkowo ponad 8 tys. zostaje rannych.
Najgorzej jest w dużych miastach. Pierwszym, które dostrzegło problem, był Wrocław. Od 20 lutego w tamtejszym magistracie działa oficer pieszy.
Jedną z pierwszych jego inicjatyw było uruchomienie skrzynki, na którą wrocławscy piesi mogą pisać o swoich problemach (piesi@um.wroc.pl).
Do tej pory dostał ok. 100 próśb o pomoc. Podjął też kilka, zakończonych powodzeniem, interwencji.
W Lublinie, drugim polskim mieście, w którym oddelegowano urzędnika do pomocy pieszym, na skrzynkę interwencyjną (pieszy@lublin.eu) wpłynęło już 25 zgłoszeń.
W ślady Wrocławia i Lublina chcą iść kolejne miasta. M.in. w Warszawie w ciągu kilku miesięcy ma powstać zespół, który zajmie się interesami pieszych. O podobnych inicjatywach myślą też urzędnicy z Krakowa, Szczecina, Poznania czy Łodzi.