Co Nawrocki powiedział Tuskowi podczas RBN? Wyjawił na wizji

Na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego 18 czerwca na zaproszenie Andrzeja Dudy pojawił się prezydent elekt Karol Nawrocki. Media uchwyciły wtedy moment, w którym podszedł on do polityków z koalicji rządzącej, w tym Donalda Tuska.

Powitanie z premierem trwało znacznie dłużej niż z ministrami, obaj politycy zdążyli też zamienić ze sobą kilka słów.

- Może pan zdradzić, co powiedzieliście do siebie? - pytał Bogdan Rymanowski swojego gościa w Polsat News.

- Tak, mogę zdradzić, zresztą premier Tusk mówił o tym na konferencji prasowej. Ja do pana premiera powiedziałem, że bardzo wiele nas dzieli, bo to jest prawda, ale Lechia Gdańsk nas łączy - relacjonował Karol Nawrocki w "Gościu Wydarzeń" Polsat News.

Dodał, że premier był "przekonany, że musimy się zacząć do siebie przyzwyczajać", więc nie rozumiał, dlaczego później "kwestionował wynik wyborów".

- Nasze spotkanie na Radzie Bezpieczeństwa Narodowego pokazało może nie entuzjazm w oczach pana premiera, że musimy się do siebie przyzwyczajać, ale pewność, że staniemy przed taką okolicznością - dodał.

Zgodził się z prowadzącym, że to "niesamowita historia, żeby na czele państwa stało dwóch kibiców Lechii Gdańsk".

- To jest jakieś zobowiązanie do współpracy. (...) W sytuacji, kiedy wokół tak naprawdę świat się zmienia, mamy wojnę za naszą wschodnią granicą, to jest pora i moment, żeby nie było wewnętrznej wojny domowej, tylko żeby była współpraca, żeby Polska szła do przodu - zapewnił Nawrocki.

Zaznaczył, że "w kwestiach, które są ważne dla Polaków" jest gotowy do dyskusji.

- Jestem gotowy siedzieć tak, jak z panem redaktorem, z panem premierem Donaldem Tuskiem i myśleć, co możemy wspólnie zrobić dobrego dla Polski i dla Polaków - dodał prezydent elekt.

Źródło: Polsat News