Co najmniej 35 osób zginęło w wybuchu na Kaukazie
Co najmniej 35 osób zginęło, a kilkadziesiąt odniosło poważne obrażenia i zostało hospitalizowanych po zamachu, do jakiego doszło w Mozdoku, w rosyjskiej Osetii Północnej, gdzie przed szpitalem
wojskowym wybuchł samochód-pułapka.
Zdaniem rosyjskich wojskowych, za zamachem stoją czeczeńscy separatyści. Spod gruzów wydobyto 35 ciał i sześć osób, które przeżyły - poinformował zastępca prokuratora generalnego Siergiej Fridinski. Liczba ofiar śmiertelnych może wzrosnąć.
Kompleks szpitalny, w tym czterokondygnacyjny główny budynek, został całkowicie zniszczony przez wybuch. W chwili eksplozji w szpitalu znajdowało się około 150 osób, w tym 100 pacjentów - podała prokuratura.
Wokół miejsca eksplozji zebrały się rodziny personelu szpitalnego. Wiele osób wymaga pomocy psychologicznej.
Według wstępnych danych w ciężarówce Kamaz, w której było dwóch zamachowców-samobójców, znajdowały się materiały wybuchowe o sile równej tonie trotylu.
Do Mozdoku ze stolicy Osetii Północnej, Władykaukazu, spieszą konwoje z medykamentami, lekarzami i krwią dla rannych.