Co najmniej 30 ofiar walk na północy Sri Lanki
Co najmniej 30 ludzi - żołnierzy armii lankijskiej i separatystów tamilskich - zginęło w nocy z wtorku na środę w walkach na północy Sri Lanki.
Ugrupowanie Tamilskich Tygrysów, walczące o samostanowienie północno-wschodnich regionów Sri Lanki, poinformowało rano w środę o zabiciu 10 żołnierzy armii lankijskiej. Niemal natychmiast w komunikacie wojska zakomunikowano o śmierci co najmniej 20 rebeliantów.
Z informacji stron, podających sprzeczne relacje na temat walk, wynika, że Tamilskie Tygrysy ostrzelały z moździerzy pozycje armii, która odpowiedziała ogniem. Walki miały toczyć się na północy wyspy - dawnego Cejlonu. Dzień wcześniej, we wtorek, rządowe źródła informowały o starciach w regionie Omanthai, na granicy terytorium kontrolowanego przez rząd i Tamilskie Tygrysy.
Trwający od 1983 roku konflikt na wyspie spowodował już śmierć ponad 65 tys. ludzi. W 2002 roku norwescy mediatorzy doprowadzili do zawarcia rozejmu pomiędzy rządem a Tamilskimi Tygrysami, ale zawieszenie broni nie utrzymało się, chociaż nie zostało formalnie wypowiedziane przez żadną ze stron. W ostatnich tygodniach doszło do wyraźniej eskalacji konfliktu.
Separatyści z organizacji Tygrysów-Wyzwolicieli Tamilskiego Ilamu (LTTE) walczą o utworzenie niezależnego państwa na północy i wschodzie Sri Lanki, gdzie ludność tamilska - w przeciwieństwie do syngaleskiej reszty kraju - stanowi większość.