Co najmniej 18 cywilów zginęło w ataku sił NATO w Afganistanie
Co najmniej 18 cywilów zginęło w bombardowaniu natowskich Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF) w Afganistanie - podaje BBC News powołując się na informacje lokalnych władz. Wśród ofiar są kobiety i dzieci.
Do ataku doszło w prowincji Logar, położonej na południe od Kabulu. Agencja AFP informuje o 15 zabitych cywilach.
Jak pisze BBC News, NATO poinformowało, że w "precyzyjnym nalocie" zginęło "wielu rebeliantów" i nalot został przeprowadzony po tym, jak afgańskie i sojusznicze wojska zostały zaatakowane "z broni małego kalibru i granatami".
Wskutek ataku "zginęło wielu rebeliantów", a patrol "przejął broń i materiały wybuchowe" - dodano. Według przedstawicieli ISAF, tylko dwóch cywilów zostało rannych.
Jak relacjonowali przebieg wydarzeń przedstawiciele lokalnych władz oraz starszyzna wioski, w jednym z domów w wiosce w dystrykcie Baraki Barak zebrali się talibscy dowódcy. Budynek został otoczony przez siły koalicji, które wezwały talibów do poddania się - ci odpowiedzieli ogniem. Wtedy na pomoc wezwano lotnictwo.
Oprócz cywilów w ataku zginęło co najmniej siedmiu rebeliantów. Korespondent AFP wśród ofiar widział ciała czworga dzieci, najstarsze miało zaledwie 10 lat. Rzecznik ISAF powiedział, że przedstawiciele sił koalicji "zbierają i oceniają informacje, aby ustalić, co się wydarzyło".
Wcześniej co najmniej 21 osób zginęło, a 22 zostały ranne w zamachu samobójczym w prowincji Kandahar na południu Afganistanu.