Co łączy Ryszarda Czarneckiego z Grzegorzem Schetyną, a co Donalda Tuska z Jackiem Kurskim? Mamy odpowiedź
Ryszard Czarnecki, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego, polityk Prawa i Sprawiedliwości, przyznał w #dzieńdobryWP, że Jacek Kurski na meczu Legii Warszawa i Lechii Gdańsk bardziej był kibicem niż prezesem Telewizji Polskiej. - Siwy strzelca strój - tymi słowami zareagował na pytanie o swoją pozycję w PiS.
W porannym programie WP Czarnecki skomentował zachowanie Kurskiego, który upadł między kibiców Legii Warszawa z szalikiem innego klubu. Tłum odpowiedział mu wulgarnymi słowami. - Kibice reagują, jak reagują - ocenił wiceprzewodniczący PE. Zwrócił uwagę, że to, co łączy prezesa PiS Donalda Tuska i Jacka Kurskiego, to właśnie miłość do Lechii Gdańsk.
Czarnecki przyznał też, że sam kibicuje klubowi Śląsk Wrocław, tak samo jak lider Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna. - Pamiętam, jak był szalikowcem Odry Opole. Zakochał się w Śląsku Wrocław. Miał do tego prawo - powiedział o przewodniczącym PO Czarnecki. Jego zdaniem swoim zachowaniem na stadionie Kurski pokazał miłość do barw klubowych.
Polska na arenie międzynarodowej
Wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego przyznał, że ostatnio nie rozmawiał z ministrem spraw zagranicznych Witoldem Waszczykowskim. Tłumaczył to natłokiem obowiązków.
Ocenił też wybranie Polski na niestałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ. Jego zdaniem to sukces. - Polska będzie i musi być ambasadorem naszego regionu czy szerzej - Unii - stwierdził. Dodał, że jest to konieczne zwłaszcza po Brexicie. - Możemy tę sytuację wykorzystać dla naszych interesów - zaznaczył.
Zdradził też, że po tym jak zapadła decyzja, premier Beata Szydło zażartowała, że od głosu wstrzymał się San Escobar.
Czarnecki zapytany o jego relacje z Jarosławem Kaczyńskim odpowiedział: - Chyba dobre.
Z KPRP do PZU?
Pojawiły się informacje, że szefowa kancelarii prezydenta, minister Małgorzata Sadurska, zostanie wiceprezesem PZU. Rzecznik rządu nie potwierdził jednak tych doniesień. Nie wiadomo też, czy sama Sadurska jest zainteresowana. Co na to Czarnecki?
Jak podkreślił, wie tyle, ile podają media. - Specjalnie mnie to nie zajmuje. Ja zajmuję się polityką międzynarodową - podkreślił. Będę komentować fakt, a nie plotki - dodał.
Przytoczył też anegdotę. Kiedy był z Sadurską w Częstochowie - to był też czas, kiedy kandydował na prezesa Związku Piłki Nożnej - po mszy jeden z duchownych zwrócił się do niego słowami: "Dzień dobry panie prezesie", a do Sadurskiej: "Dzień dobry pani prezesowa". Jak tłumaczył, wzięto ich za małżeństwo
Zadeklarował, że po programie zadzwoni do Sadurskiej i zapyta ją o sprawę z PZU.