Co kraje UE sądzą o odrzuceniu Traktatu?
Odrzucenie Traktatu Lizbońskiego w irlandzkim referendum nie będzie dobrą wiadomością dla Polski, ponieważ wzmacnia rangę starej "15" wobec nowych krajów UE i może
przybliżyć powstanie Europy dwóch prędkości - powiedział laburzystowski poseł Izby Gmin Stephen Pound.
Jest to katastrofa, ale jeszcze nie koniec świata. W praktyce oznacza to wzrost rangi osi niemiecko-francuskiej jako lokomotywy UE. W takiej Europie "twardego jądra" miejsce Polski może nie być w "sercu", lecz na marginesie - ocenił Pound.
Jego zdaniem ewentualne odrzucenie Traktatu Lizbońskiego przez Irlandczyków oznacza faktyczne powstrzymanie dalszego rozszerzenia UE, w tym o takie kraje jak Ukraina, na czym Polsce zależy, i może oznaczać osłabienie siły polskiego głosu w strukturach unijnych.
Włochy: jesteśmy zaniepokojeni odrzuceniem Traktatu
Centroprawicowy włoski rząd Silvio Berlusconiego wyraził zaniepokojenie odrzuceniem w referendum w Irlandii Traktatu Lizbońskiego - poinformowano po posiedzeniu Rady Ministrów.
Według tych informacji o swym niepokoju w związku z możliwymi konsekwencjami głosowania mówił zarówno sam premier, jak i wielu ministrów.
Triumfuje natomiast koalicyjna, eurosceptyczna Liga Północna, która niedawno zażądała przeprowadzenia referendum w sprawie Traktatu we Włoszech.
Holandia: informacje z Irlandii rozczarowujące
Holenderski premier Jan Peter Balkenende powiedział, że napływające z Irlandii informacje o zwycięstwie w referendum przeciwników Traktatu Lizbońskiego są rozczarowujące.
Balkenende zapewnił, że jego kraj będzie kontynuował proces ratyfikacji dokumentu. 5 czerwca traktat reformujący UE przyjęła niższa izba holenderskiego parlamentu. Wyższa izba ma to uczynić jeszcze przed wakacjami parlamentarnymi, najprawdopodobniej w drugim tygodniu lipca.
Niemcy: szykuje się poważny kryzys w UE
Odrzucenie przez Irlandczyków Traktatu Lizbońskiego wywoła poważniejszy kryzys w UE niż ten przed trzema laty, gdy upadła konstytucja europejska - powiedział niemiecki politolog Cornelius Adebahr.
Wówczas upadł bardzo ambitny projekt, a teraz zanosi się na porażkę projektu awaryjnego - powiedział ekspert Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej (DGAP).
Zdaniem Adebahra teoretycznie jest możliwe powtórzenie referendum w Irlandii, tak jak powtórzono w 2002 roku głosowanie w sprawie traktatu nicejskiego, który otwierał drogę do rozszerzenia UE.
Jednak to zależy od samych Irlandczyków, a także od tego, czy kraje UE będą chciały wyjść naprzeciw żądaniom przeciwników traktatu - ocenił ekspert.
W jego opinii sytuację wykorzystają m.in. przeciwnicy dalszego rozszerzania Wspólnoty, którzy twierdzą, że UE 27 państw jest za duża i nie jest w stanie niczego wspólnie przeprowadzić.
Parlament Europejski: Traktat z Lizbony jest praktycznie martwy
Traktat z Lizbony jest praktycznie martwy, trudno mi sobie wyobrazić, by Irlandia zgodziła się na powtórne głosowanie - powiedział brytyjski liberał Andrew Duff, który reprezentował Parlament Europejski podczas negocjacji zarówno eurokonstytucji, jak i Traktatu z Lizbony.
Renegocjacja jest niemożliwa, bo powody, dla których ludzie odrzucili traktat, to zatruty koktajl absurdalnych argumentów - dodał.
To tragiczny wynik dla Irlandii, Unii Europejskiej oraz miejsca Europy w świecie. Problemy, na które odpowiadał Traktat z Lizbony, jak potrzeba większej demokracji, skuteczności i zdolności do działania, pozostają - powiedział Duff.
Zdaniem socjalistów w Parlamencie Europejskim odrzucenie Traktatu przez Irlandczyków powinno skłonić liderów Unii Europejskiej do debaty o tym, jakiej Unii Europejskiej chcemy.
Ratyfikacja powinna być kontynuowana w innych krajach. Ale fakt, że pracujący ludzie w Irlandii odrzucili traktat, pokazuje, że potrzebujemy UE bardziej socjalnej, Unii, która odpowiada na obawy dnia codziennego, jak rosnące ceny żywności czy paliwa - powiedział lider socjalistów Martin Schulz.
Podpisany 13 grudnia 2007 roku Traktat Lizboński ma wejść w życie 1 stycznia 2009 roku. Irlandia to jedyny kraj, w którym zorganizowano referendum w sprawie jego przyjęcia.