Co interesowało cudzoziemców w Czarnobylu?
Służby specjalne obcych państw wykazywały
ogromne zainteresowanie sytuacją w Czarnobylu po katastrofie, do
której doszło w miejscowej elektrowni atomowej 26 kwietnia 1986
r. - wynika z opublikowanych raportów radzieckiego KGB.
"Z otrzymanych przez KGB danych wynika, że po głośnych wydarzeniach w Czarnobylu służby specjalne przeciwnika okazują stałe zainteresowanie sytuacją w regionie. Ustalono fakty bezpośrednich działań o charakterze wywiadowczym ze strony cudzoziemców w Czarnobylu, mieście Prypeć (Prypiat), Kijowie i obwodzie" - donosił w listopadzie 1987 r. III oddział KGB Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej.
W notatce podkreślono, że zdobyto przekonywujące dowody, iż niektórzy cudzoziemcy "uparcie próbują zdobyć tajne informacje na temat przebiegu likwidacji skutków wybuchu w Czarnobylu". III oddział wyjaśniał, że cudzoziemcy interesują się stanem technicznym zarówno trzech ocalałych reaktorów elektrowni, jak też ruin czwartego, poziomem promieniowania, nowoczesnymi sposobami dezaktywacji budynków i pomieszczeń, rodzajem używanych w tym celu środków.
"Wykryto i niedopuszczono do wywozu przez nich (cudzoziemców) próbek gruntu, wody i biomasy. Organa KGB stosują nieodzowne działania, aby wykrywać i zapobiegać wywiadowczym dążeniom przeciwnika, zapobiegać ucieczce tajnej informacji. W tym celu prowadzone są też inne działania z wykorzystaniem wszystkich dostępnych środków i metod" - napisano w dokumencie.
Z powodu aktywności cudzoziemców - wynika z raportu - KGB podjęło decyzję o wzmocnieniu kontroli na granicach 30-kilometrowej ochronnej strefy wokół Czarnobyla. W tym samym raporcie III oddział przyznaje jednocześnie, że w półtora roku po katastrofie wciąż dochodzi do niekontrolowanego wywozu ze skażonej strefy przez złodziei różnych materiałów, "co może doprowadzić do niekontrolowanego skażenia terenów w republice i poza jej granicami".
W opublikowanych dokumentach zwraca także uwagę tajna notatka z lipca 1987 r. na temat wizyty w Czarnobylu grupy zagranicznych dziennikarzy (w tym z Polski) w związku z początkiem procesu nad osobami, winnymi doprowadzenia do katastrofy czarnobylskiej.
"Wykorzystując operatywne możliwości poprzez oddział informacji i kontaktów z zagranicą na korespondentów okazano korzystny wpływ. (...) Sprawdzono, że informacje, jakie przekazali z Czarnobyla przez telefony w zasadzie były obiektywne" - czytamy w raporcie.
Kilka dni temu Służba Bezpieczeństwa Ukrainy ujawniła 121 tajnych raportów KGB na temat sytuacji w Czarnobylu od momentu wybuchu czwartego reaktora 26 kwietnia 1986 r. do grudnia 1988 r.
Wynika z nich m.in, że w trakcie budowy siłowni bardzo często naruszano przepisy budowlane, stosowano materiały i urządzenia, nie odpowiadające wymogom dla tego typu obiektów. Skutek tego był taki, że na długo przed tragedią zawodziły systemy bezpieczeństwa, dochodziło do skażenia okolicznych terenów. Raporty ówczesnego KGB potwierdzają, że trzeci i czwarty reaktor zbudowano z defektami w konstrukcji. Jednak stale informowane o tym władze ZSRR nie wyciągnęły z tego wniosków.
Ostatni czynny czarnobylski reaktor unieruchomiono w grudniu 2000 r.