Co hologram ma wspólnego z kryzysem?
Analityczne, „inżynierskie” podejście w formie zero-jedynkowych „drzewek” sztucznej inteligencji, poszukujące logicznych konsekwencji możliwych działań i – kontrdziałań, występuje w naszym mózgu (i instytucjach kontroli), ale nie stanowi ich głównego trzonu.
16.10.2008 | aktual.: 16.10.2008 08:37
Najbardziej innowacyjne, twórcze działania to – w obu wypadkach – operacje rozpoznawania ukrytych struktur i ich modelowanie.
Tylko ono pozwala na myślowe przekształcenie pozornego chaosu w porządek. I w mózgu i w instytucjach podstawą owych operacji jest holograficzne podejście do informacji. Robi ono czasem wrażenie rozrzutnego gospodarowania informacjami, bo rozprowadza je, nie przetwarzając (żeby niczego nie zgubić) po całym systemie. Pozwala to na równoległe, równoczesne operacje w różnych sieciach, z których każda wydobywa z tego samego sygnału coś innego, bo analizuje go pod innym kątem i dodaje nowe znaczenia, z perspektywy własnego kontekstu i pamięci. Ułatwia to rozpoznawanie struktur nie dających się uchwycić i wyrazić przy podejściu zero-jedynkowym.
W mózgu człowieka takie – podejmowanie w ułamkach sekundy – operacje interpretowania sytuacji inicjują działanie. I to zanim jeszcze pojawi się świadoma, zwerbalizowana komenda. Według badaczy ta ostatnia jest zazwyczaj spóźniona: określa się ją mianem „konfabulacji po fakcie”, bo pojawia się mniej więcej jedną trzecią sekundy później, niż reakcja reszty ciała.
Podobnie jest w życiu społecznym. Mamy więc serię sygnałów mówiących o wielowymiarowym kryzysie. Sygnały te wchodzą do równoległych kanałów przetwarzania – NBP, Ministerstwo Finansów, Nadzór Finansowy. Każda z tych instytucji, przy pomocy własnych narzędzi i w obrębie aspektu, za który odpowiada, odpowiednio – polityka kursowa, finanse publiczne i działanie instytucji finansowych, musi dbać, aby parametry nie wylały się poza pole dopuszczalnych działań. Dziś bowiem kryzys to nie szaleństwo jednego wskaźnika (np. inflacji), ale sytuacja, gdy na wielu polach równocześnie proces przekracza dopuszczalne warunki brzegowe.
System zabezpieczeń jest skuteczny, gdy zaczyna działać zanim dojdzie do syntetycznej rekapitulacji zagrożeń przez ośrodek władzy politycznej. Ta ostatnia może jedynie zapobiec panice – przez system gwarancji. Ale właściwe, instytucjonalne posunięcia wyprowadzające z kryzysu pojawiają się wcześniej. I zawsze poprzedza je holograficzne przetwarzanie sygnałów w równoległych sieciach, aby zrozumieć istotę kryzysu. Każda z tych sieci stosuje przy tym „fuzzy regulation” (sterowanie rozmyte) dbając, aby kontrolowany przez nią wymiar procesu utrzymał się w polu wyznaczanym przez minimalne, dopuszczalne standardy. Gdy to się nie udaje, zawsze można jeszcze przerwać połączenia, „odsystemowić” całość, aby powstrzymać transmisję kryzysu.
Ten instytucjonalny wymiar nabiera znaczenia wraz z postępującą globalizacją, bo zakłóca ona informacje wyrażone w klasycznych wskaźnikach – ceny, kursy, inflacja. Zyski i koszty są bowiem przesuwane w globalnej gospodarce w znacznym stopniu w oderwaniu od realnych gospodarek. Tworzy to wrażenie informacyjnego chaosu, w którym polityczne konfabulacje rządów niewiele pomagają. Innowacje i – efektowne modelowanie kryzysu – to bowiem kwestia pomysłowych algorytmów przetwarzania danych w analogowej przestrzeni sieciowych instytucji działających jak hologram! I zazwyczaj odbywa się to bez medialnego wrzasku. A skuteczność walki z kryzysem zależy od tego, czy zaczęła się zanim ów kryzys oficjalnie zauważono.
Prof. Jadwiga Staniszkis specjalnie dla Wirtualnej Polski