Co dalej z Polańskim? Zadecyduje sąd w USA i Szwajcarzy
Szwajcarskie władze zdecydują o ewentualnej ekstradycji Romana Polańskiego dopiero, kiedy kalifornijski sąd rozstrzygnie, czy może być on sądzony zaocznie - oświadczył w środę rzecznik szwajcarskiego ministerstwa sprawiedliwości.
31.03.2010 18:55
Rzecznik ministerstwa Folco Galli powiedział agencji Associated Press, że decyzja w sprawie ekstradycji Polańskiego jeszcze nie zapadła. - Ministerstwo sprawiedliwości zdecyduje o ekstradycji dopiero, kiedy kalifornijski sąd apelacyjny zdecyduje, czy można przeprowadzić proces in absentia - podkreślił.
Przedstawiciele prokuratury okręgowej w Los Angeles ponownie zażądali, by Polański wrócił do USA i stanął przed sądem. Zaprzeczyli jednocześnie zarzutom obrony, by ukrywali informacje związane ze sprawą, i oskarżyli prawników Polańskiego o tworzenie fałszywego obrazu konfliktu.
Reżyser, przebywający obecnie w areszcie domowym w Szwajcarii, oskarżony jest o seks z nieletnią w 1977 roku. Jego prawnicy walczą o odrzucenie sprawy, wskazując na błędy sądu we wcześniejszym procesie. 18 marca złożyli apelację, w której domagają się zaocznego ogłoszenia wyroku.
W 1977 roku Polańskiemu postawiono sześć zarzutów, w tym gwałtu na osobie pozostającej pod wpływem narkotyków i molestowania nieletniej. Reżyser na mocy ugody sądowej przyznał się do seksu z nieletnią i opuścił areszt po wpłaceniu kaucji. Uciekł do Francji w obawie, że prowadzący sprawę sędzia nie dotrzyma umowy, zgodnie z którą jego kara miała ograniczyć się do 90 dni spędzonych w kalifornijskim więzieniu.
Władze Szwajcarii postanowiły, że nie wydadzą reżysera Stanom Zjednoczonym, dopóki sąd w Los Angeles nie zdecyduje ostatecznie, że musi on osobiście stawić się na rozprawie.