Co dalej z obostrzeniami? Premier zabrał głos
- Obserwujemy wszystkie dane i wskaźniki bardzo skrupulatnie. Wykonujemy pierwszy krok i zmieniamy zasady kwarantanny i izolacji. Myślimy o znoszeniu kolejnych ograniczeń, ale na razie jeszcze takie decyzje nie zapadły - powiedział premier Mateusz Morawiecki w wywiadzie dla tygodnika "Sieci". Szef rządu zapewnił, że obostrzenia nie będą obowiązywały "ani dnia dłużej niż to niezbędne".
Morawiecki zaznaczył, że choć dominujący obecnie w Polsce wariant Omikron jest mniej groźny od poprzednich mutacji COVID-19 oraz poprawiają się dane dotyczące okresu hospitalizacji w związku zakażeniem, to jednak wciąż obserwuje się "podwyższoną śmiertelność" spowodowaną koronawirusem.
"Wiem, jak ciężkie te covidowe lata były dla wielu z nas, z jak wieloma wyrzeczeniami i ograniczeniami były związane. Dla rządu to też zawsze były trudne wybory, każda decyzja lub jej zaniechanie wiązały się z jakąś ceną" - mówił w wywiadzie premier.
Pytany czy zbliżamy się do końca epidemii, Morawiecki nawiązał do swoich słów wypowiedzianych tuż przed wyborami prezydenckimi w 2020 roku. Premier stwierdził wówczas, że "koronawirus jest w odwrocie". "Od tamtej pory z jeszcze większą pokorą przyjmuję nieprzewidywalność tej pandemii, ale też uważnie ją obserwuję, by konieczne ograniczenia nie trwały ani dnia dłużej niż to niezbędne" - oświadczył.
Zobacz też: chemik odpiera zarzuty. "Szczepionki świetnie się sprawują"
Polacy niechętni szczepionkom? "To mnie niesamowicie boli"
Szef rządu ocenił ponadto, że polski system szczepień jest "bardzo wydajny i dostępny". Podkreślił zarazem, że rząd pozostaje na stanowisku, że przyjęcie preparatu przeciw COVID-19 powinno być w Polsce dobrowolne.
- Mam jednak w sobie żal, że tak wielu moich rodaków z tej najlepszej możliwości zmniejszenia ryzyka nie skorzystało. Wiemy, że 80-90 proc. z tych, którzy umarli na COVID-19 w ostatnich miesiącach, to osoby niezaszczepione, a spośród zaszczepionych wielu miało dodatkowe ciężkie choroby. To mnie niesamowicie boli" - powiedział premier.
Według niego, "patrząc całościowo", rząd zrobił wszystko co było możliwe, aby zachęcić jak najwięcej osób do szczepień.
Źródło "Sieci"