Co czwarta Polka w ciąży sięga po papierosy, alkohol lub narkotyki
Co czwarta Polka w ciąży sięga po papierosy, alkohol lub narkotyki, a 6 proc. po kilka używek - alarmowali eksperci na konferencji prasowej w Warszawie. Zapowiedziano uruchomienie programu edukacyjnego, który ma zmienić zachowania zdrowotne kobiet.
14.03.2013 | aktual.: 14.03.2013 16:28
- Polki w czasie ciąży najczęściej sięgają po papierosy, które są największym zagrożeniem zdrowotnym zarówno dla nich, jak i ich potomstwa - podkreślił p.o. Głównego Inspektora Sanitarnego, Marek Posobkiewicz.
Prof. Romuald Dębski, kierownik oddziału klinicznego położnictwa i ginekologii Szpitala Bielańskiego w Warszawie, dodał, że wypalenie w trakcie ciąży jednej paczki papierosów dziennie może spowodować, że dziecko po urodzeniu będzie miało o 500 g mniejsza masę ciała niż wtedy, gdyby matka nie paliła.
Podkreślił, że tzw. nagła śmierć łóżeczkowa zdarza się wyłącznie u dzieci, których matki były w okresie ciąży uzależnione od tytoniu. - Palenie powoduje, że płód ciągle jest narażony na hipoksję, czyli podduszenie wywoływane wdychaniem przez matkę dymu tytoniowego. Po narodzinach maluch jest przyzwyczajony do takiego niedostatku tlenu. Gdy będzie zatem leżał w łóżeczku, np. na brzuszku, i dojdzie do niedotlenienia organizmu może nie zadziałać naturalny odruch oddychania doprowadzając do zgonu - powiedział specjalista.
Jego zdaniem najlepiej, gdy kobieta zrezygnuje z nałogu w pierwszym trymestrze ciąży, ale zawsze warto rzucić palenie, nawet w ostatnich trzech miesiącach przed porodem.
Z przedstawionego na konferencji raportu Instytutu Medycyny Wsi w Lublinie wynika, że w 2012 r. prawie 40 proc. kobiet paliła tytoń przed zajściem w ciążę, przez jakiś czas w okresie ciąży lub kontynuowało ten nałóg po porodzie. Jedynie co trzecia z nich odstawiła papierosy przed lub w czasie ciąży.
W 2012 r. 22,5 proc. Polek było narażonych na codzienne wdychanie dymu tytoniowego w domu, a 12 proc. - w miejscu pracy. O tym, że jest to szkodliwe wie 79 proc. kobiet. Ponad 90 proc. uważa, że aktywne palenie jest wysokim czynnikiem ryzyka dla rozwijającego się płodu.
Według prof. Witolda Zatońskiego, kierownika zakładu epidemiologii i prewencji nowotworów Centrum Onkologii w Warszawie, w czasie ciąży pali od 20 do 30 proc. kobiet. Najczęściej są w młodszym wieku, mają podstawowe wykształcenie i mieszkają w miastach poniżej 10 tys. mieszkańców.
Dyskusję wywołało pytanie dziennikarza PAP, czy picie alkoholu w ciąży faktycznie stwarza zagrożenie dla rozwoju płodu. Prof. Dębski przyznał, to pytanie codziennie zadają mu jego pacjentki. - Mogę powiedzieć, że jedna lampka czerwonego wina tygodniowo nie zaszkodzi. Kłopot polega jednak na tym, że z jednej lampki łatwo przejść do kilku lampek, co może się skończyć nadużywaniem alkoholu w czasie całej ciąży - podkreślił ekspert.
Marek Posobkiewicz zwrócił uwagę, że znacznie lepiej jest kierować się przekonaniem, że w okresie ciąży nie należy pić, tak jak nie wolno palić papierosów. Niekorzystne predyspozycje genetyczne mogą spowodować, że nawet odrobina alkoholu okaże się szkodliwa dla płodu.
Według prof. Dębskiego alkohol powoduje więcej szkód w rozwijającym się organizmie aniżeli marihuana, heroina i kokaina razem wzięte. Większe jest ryzyko poronienia, przedwczesnego porodu oraz uszkodzenie centralnego układu nerwowego.
Dodał, że niebezpieczne jest również zażywania podczas ciąży środków nasennych i uspokajających zawierających benzodiazepiny. Mogą one sprawić, że po narodzinach dziecko będzie cierpieć na tzw. zespół ospałego niemowlęcia.
Program edukacyjny, który ma zmienić zachowania zdrowotne Polek w ciąży, potrwa 5 lat i obejmie 5 mln osób. Będzie realizowany w ramach Szwajcarsko-Polskiego Programu Współpracy. Na jego realizację przeznaczono 12,5 mln zł, z tego 85 proc. pokrywa Szwajcaria.
"Szwajcarsko-polski program profilaktyki zdrowotnej jest jednym z największych tego rodzaju przedsięwzięć, jakie realizowane są w Europie w ramach umów dwustronnych" - podkreślił Lukas Beglinger, ambasador Szwajcarii w Polsce.