CNN: "Ukraina ma jeszcze asy w rękawie"

Ukraińska kontrofensywa posuwa się powoli i ostrożnie. Udostępniane nagrania z frontu pokazują dramatyczne i brutalne walki twarzą w twarz z wrogiem. To, czy Ukraina odniesie ostateczny sukces, zależy głównie od sprytu i dobrej strategii - analizuje sytuację CNN, zaznaczając, że Ukraina ma jeszcze wiele asów w rękawie.

Walki w okolicach Bachmutu
Walki w okolicach Bachmutu
Źródło zdjęć: © PAP | STRINGER
Monika Mikołajewicz

CNN dokonało analizy pierwszej fazy ukraińskiej kontrofensywy. Zdaniem amerykańskiej telewizji dla zwycięstwa Kijowa najważniejsze jest przechytrzenie Moskwy przemyślaną strategią. A to wymaga wolnego tempa kontrofensywy.

Wielka cierpliwość Ukrainy

- Zdecydowanie chcielibyśmy zrobić większe kroki. Niemniej jednak ci, którzy walczą, wygrają, a tym, którzy pukają, drzwi zostaną otwarte - powiedział prezydent Ukrainy Zełenski w wywiadzie dla BBC.

Sukcesy Ukrainy są powolne, lecz systematyczne. Eksplozje w składach paliw, w kwaterach głównych, na torach kolejowych - to działania przygotowujące grunt pod walkę zbroją oraz konsekwentnie osłabiające możliwości Rosji. Kijów powoli odsłania swoje możliwości, czego przykładem może być wybuch w składzie amunicji w okupowanej miejscowości Rykowe, która znajduje się ponad 100 km w głąb terytorium wroga. Jak analizuje CNN, taki sukces może oznaczać, że Moskwa nie ma świadomości, jak duże możliwości daje Ukrainie broń otrzymana od NATO. Być może też Rosjanie nie są zdolni do tego, by dostosować się do nowych realiów wojny.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kijów w centrum dążeń

Analitycy z CNN uważają, że priorytetem wielkiej kontrofensywy jest zdobycie korytarza lądowego między Krymem i Donbasem a kontynentalną Rosją. To wyraźnie utrudni obronę i zaopatrzenie Krymu. Takie dążenia Ukrainy stawiają rosyjskiego prezydenta Władimira Putina przed dylematem: narazić swoje wojska na Krymie na długi impas czy wycofać je, ograniczając straty. Większość analityków przewiduje, że Putin wybierze tę pierwszą opcję, a więc wielomiesięczne oblężenie Krymu. To właśnie moment odbicia półwyspu może stać się zwycięstwem Ukrainy i wielką klęską Rosji, która nie osiągnie żadnej strategicznej korzyści z brutalnej wojny.

Droga do wyzwolenia Krymu

Jak podaje CNN, obecnie najgłośniej mówi się o postępach w okolicach Wełykej Nowosiłki. Otwierają one drogę ukraińskim żołnierzom w kierunku okupowanego Mariupola. Postępy widać też na zachód od Zaporoża, w pobliżu Orichiwa. Pojawiają się głosy, że siły ukraińskie mogą dążyć do odcięcia okupowanego miasta Kamieńsk wzdłuż Dniepru. Ukraina ogłasza swoje sukcesy także wokół Bachmutu, terenu zdobytego przez Rosję ogromnym kosztem, co sprawia, że Moskwa traci twarz. Do kolejnych starć dochodzi w okolicach Kupiańska i Kreminnej. Taki rozrzut lokalizacyjny sprawia, że Rosja może mieć problem z podjęciem decyzji, gdzie wysłać swoje posiłki.

Jak podaje dalej CNN, pojawiają się szacunki, że obecnie w kontrofensywie bierze udział tylko jedna czwarta nowych ukraińskich jednostek - wyszkolonych i zaopatrzonych przez NATO. Najwyższy dowódca Ukrainy, generał Valerii Zaluzhnyi, nie podjął jeszcze oficjalnej decyzji, gdzie i kiedy trafi reszta żołnierzy oraz kolejna broń otrzymana z Zachodu, której Ukraina ma jeszcze wiele w zanadrzu.

Wybrane dla Ciebie