Cmentarze w Berlinie nie nadążają z miejscami dla muzułmanów
Coraz więcej muzułmanów na miejsce swojego ostatecznego odpoczynku wybiera Berlin. Niemieckie cmentarze wydzielają już nawet specjalne miejsca grzebalne, ale zapotrzebowanie stale rośnie.
W Berlinie cały czas rośnie zapotrzebowanie na ceremonie pogrzebowe odprawiane zgodnie z islamską religią i specjalne miejsca pochówku na cmentarzach. Powodem, jak tłumaczy w rozmowie z Niemiecką Agencją Prasową (DPA) rzecznik berlińskiego senatu, jest wzrost udziału osób starszych w populacji muzułmanów.
Muzułmanie, którzy wychowali się w stolicy Niemiec, chcą spocząć tam, a nie na terenie swojej ojczyzny. - Do tego dochodzi rosnący odsetek uchodźców - mówi rzecznik senatu.
Specjalne miejsca na cmentarzach
Ze statystyk wynika, że rocznie w Berlinie odprawianych jest około 2000 pogrzebów muzułmanów. Na sześciu cmentarzach miejskich i pięciu protestanckich wydzielone zostały nawet specjalne strefy na miejsca grzebalne. Mimo to zapotrzebowanie stale rośnie i już przewyższa liczbę dostępnych miejsc pochówku. Dlatego nierzadko rodzina zmarłego decyduje się na pogrzeb za granicą (zgodnie z islamem zmarły musi zostać pochowany w ciągu doby od śmierci).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Topnieje liczba chętnych". Plany ws. lekcji religii
Jak podaje w rozmowie z niemieckimi mediami imam Osman Örs, liczba pochówków muzułmanów wzrosła aż pięciokrotnie w ciągu ostatnich dziesięciu lat. To jego zdaniem dowodzi, że berlińscy muzułmanie uważają stolicę Niemiec za swoją ojczyznę i tam chcą spocząć po śmierci.
- Możliwość pochówku zgodnie ze zwyczajami islamu jest niezbędna dla poczucia przynależności - podkreśla imam.
Zgodnie z muzułmańską tradycją zwłoki układa się na prawym boku, twarzą w kierunku Mekki. Zwykle chowa się je bez trumny, owinięte jedynie w całun - Berlin zezwala na taką formę pochówku od 2010 roku.
Źródło: "Münchner Merkur", DPA