Clinton i jego współpracownicy oburzeni filmem o 11 września
Były prezydent USA Bill Clinton i członkowie ścisłego kierownictwa jego administracji protestują przeciwko filmowi telewizji ABC o kulisach nieprzygotowania Ameryki na atak 11 września 2001 r. Film zostanie wyemitowany w niedzielę i poniedziałek, w 5. rocznicę zamachu.
07.09.2006 21:40
Clinton i jego współpracownicy twierdzą, że film "The Path to 9/11" (Droga do 11 września) zniekształca prawdę historyczną, sugerując, że rząd Clintona mógł zlikwidować Osamę bin Ladena, ale tego nie zrobił.
W liście do szefa telewizji ABC, Roberta Igera, były prezydent domaga się wstrzymania emisji, jeśli nie dokona się zmian w filmie.
Film - będący fabularną rekonstrukcją prawdziwych wydarzeń - stawia tezę, że Clinton był tak zaabsorbowany skandalem z Monicą Lewinsky i grożącym mu zdjęciem z urzędu przez Kongres, że bał się zaryzykować wydania rozkazu zabicia przywódcy Al-Kaidy, który ukrywał się w Afganistanie.
W jednej ze scen filmu specjalista ds. walki z terroryzmem w administracji Clintona, Richard A.Clarke - później krytyk prezydenta Busha - mówi do agenta FBI Johna P. O'Neilla, że "nie wyobraża sobie, żeby w klimacie grożącego prezydentowi impeachmentu ryzykował on" rozkaz zamordowania bin Ladena. O'Neill odpowiada, że "jest to żałosne".
Realizatorzy filmu opierali się m.in. na raporcie specjalnej dwupartyjnej komisji ds. 11 września. Obrońcy Clintona zwracają jednak uwagę, że w raporcie nie ma dowodu, by skandal "Monicagate" odegrał jakąś rolę w fiasku ataku rakietowego na bazy Al-Kaidy w Afganistanie w sierpniu 1998 r. W tym czasie prokurator Starr oskarżał prezydenta o krzywoprzysięstwo.
Oburzona jest także była sekretarz stanu Madeleine Albright i były doradca Clintona ds. bezpieczeństwa narodowego Sandy Berger. Tego ostatniego pokazano w filmie, jak nie pozwala agentom CIA zabić Osamy bin Ladena wiosną 1998 r., chociaż szef Al-Kaidy został już przez nich namierzony.
Berger stanowczo zaprzecza i podkreśla, że ani on, ani Clinton nigdy nie odrzucili wniosku CIA albo wojska, aby zabić bin Ladena. Komisja ds. 11 września ustaliła, że CIA nie była gotowa do takiej operacji, ponieważ jej ówczesny dyrektor George Tenet uznał, że nie ma ona szans powodzenia.
Tenet pozostał szefem CIA za prezydentury George'a W. Busha i został zwolniony dopiero po kilku latach jego rządów.
Albright ma pretensje do realizatorów "The Path to 9/11", że według nich zawiadomiła ona Pakistan o planowanym ataku na bazy Al- Kaidy w Afganistanie w sierpniu 1998 r., chociaż Tenet jej to odradzał. Była szefowa dyplomacji twierdzi, że nic takiego nie miało miejsca. Na rzekomą rozmowę nie ma dowodów w raporcie komisji ds. 11 września.
Jak się okazuje, jednym z producentów filmu był Thomas Kean - republikański współprzewodniczący komisji ds. 11 września. Realizatorzy w ABC nie zatrudnili żadnego demokratycznego członka tej komisji.
Scenarzysta filmu, Cyrus Nowrasteh, to przyjaciel znanego ultrakonserwatywnego komentatora telewizyjnego Rusha Limbaugh, idola prawicy.
Tomasz Zalewski