ŚwiatCimoszewicz: w Brukseli byliśmy przewidywalni

Cimoszewicz: w Brukseli byliśmy przewidywalni

Polsce nie można przypisywać winy za fiasko negocjacji w Brukseli w sprawie konstytucji Unii Europejskiej - uważa minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz.

Minister podkreślił na konferencji prasowej w Krakowie, że Polska zachowywała się w Brukseli w sposób bardzo przewidywalny, a jej stanowisko było znane już wcześniej. Dodał, że jedynym zaskoczeniem mogła być zdecydowana postawa strony polskiej.

Odczuwam niedosyt autentycznej, pogłębionej dyskusji merytorycznej - skomentował wynik szczytu w Brukseli Cimoszewicz.

Jego zdaniem, Polska stanowczo prezentowała swoje argumenty i oczekiwania, ale od początku deklarowała otwartość na dyskusję. "Oczekiwaliśmy przedstawienia merytorycznych kontrargumentów w tych sprawach, w których różniliśmy się z naszymi partnerami i przyjaciółmi" - dodał.

Minister uważa, że Polska zachowała się w Brukseli w sposób przewidywalny, gdyż już w czerwcu na posiedzeniu Rady Europejskiej w Salonikach polski rząd zaprezentował główne elementy naszego stanowiska. "Nikt nie może być więc zaskoczony, chyba że zaskoczenie polega na stopniu stanowczości i wiarygodności naszej postawy" - wyjaśnił.

Zaznaczył, że przypisywanie Polsce "jakiejś szczególnej części współodpowiedzialności za to, że w Brukseli nie osiągnęliśmy sukcesu, którego wszyscy chcieli, jest nierzetelne".

Przebieg kontaktów z przywódcami Niemiec w ostatnim czasie wskazuje, że będzie więcej inicjatyw na rzecz zacieśniania i wzmacniania współpracy polsko-niemieckiej, stwierdził minister.

Odpowiedział w ten sposób na pytanie, czy nie obawia się, że Niemcy mogą na naszą nieugiętą postawę w kwestii unijnej konstytucji opowiedzieć sankcjami finansowymi. Jego zdaniem, "Niemcy są naszymi przyjaciółmi i przypisywanie im skłonności do emocjonalnych zachowań jest nieporozumieniem".

Cimoszewicz zaznaczył jednak, że rozumie obawy, jakie się pojawiają w polskich komentarzach. "Gdyby opierać prognozy na treści komentarzy medialnych, a nie politycznych, to być może można by takie obawy formułować".

Źródło artykułu:PAP
brukselanegocjacjeszczyt
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)